- Środowisko biegaczy postanowiło odwdzięczyć się Karolinie (która kiedyś bardzo pomagała innym) i zorganizowało ogólnopolską akcję wspólnego biegania połączoną ze zbiórką pieniędzy na leczenie dziewczyny. Bełchatów też nie pozostał obojętny - mówi Piotr Stolecki, wiceprezes Klubu Biegaczy Spartakus z Bełchatowa.
- Postanowiłam oddać jej kawałek serca, bo ona wielokrotnie pomagała innym. Mogę śmiało powiedzieć, że była to osoba z naszego środowiska. Rozsyłaliśmy informację do instytucji, do znajomych i wszędzie, gdzie się dało. Sądząc po frekwencji, przyniosło to efekt - mówi Agnieszka Wasilewska ze Szczercowa (Klub Spartakus). Spartakusi w błyskawicznym tempie zorganizowali bieg i tym sposobem w sobotę o godz. 13:00, mimo kiepskiej aury, w bełchatowskim parku, tuż obok Dworku Olszewskich, biegało 108 osób (razem z tymi, które pokonywały dystans na siłowni).
- Regulamin akcji mówił, że trzeba przebiec od 1 do 5 km. Po każdym pełnym kilometrze można było zakończyć bieg. Zresztą nie było to aż tak istotne, w jaki sposób pokonamy tę trasę. Można było biec, jechać na rowerze, maszerować z kijkami do nordic walking lub pokonać ten dystans na bieżni w siłowni. Akcja łączyła się też ze zbiórką pieniędzy. Dolna granica opłaty startowej to 10 zł, górnej nie było. Jesteśmy bardzo zadowoleni z frekwencji, przebiegu akcji i cieszymy się, że miasto tak chętnie współpracuje z naszym klubem - mówi Piotr Stolecki.
Dla Karoliny pobiegli młodsi, starsi, wytrawni biegacze i ci, którzy na co dzień nie uprawiają żadnego sportu. Chętni przeszli z kijkami lub nawet... o kulach. - Dystans dwóch kilometrów przeszedłem o kulach. Cel jest szczytny, więc nie zraziła mnie ani kiepska pogoda (dziś jest dość ślisko), ani operacja łękotki, którą przeszedłem dwa tygodnie temu - mówi Tomasz Garbowicz z bełchatowskiego Klubu Biegaczy Spartakus.
- Cieszę się, że zrobiliśmy coś fajnego dla dziewczyny, która potrzebuje pomocy. Biegam na co dzień, więc ten dystans nie był dla mnie problemem. To fajna inicjatywa - dodaje Łukasz Woch ze Spartakusa. - Biegamy w klubie lekkoatletycznym i o dzisiejszej inicjatywie dowiedziałyśmy się od naszego trenera, który wysłał nam rano SMS-y. Pomogłyśmy i miałyśmy sobotni trening. Pokonywałyśmy ten dystans z myślą o Karolinie - mówią Ksenia i Basia.
- Zimowa aura, spontaniczna akcja i tak duża frekwencja. Jesteśmy bardzo pozytywnie tym zaskoczeni. Już w trakcie przygotowywania toru biegowego ludzie spacerujący po parku byli zainteresowani tym, co będzie się tu działo. Było sporo kobiet - to cieszy. Podczas akcji udało się zebrać nieco ponad 2 tys. zł. Te pieniądze zostaną przekazane na konto organizatora, a potem podarowane Karolinie. Mamy nadzieję, że będzie zadowolona - podsumowuje Grzegorz Ratajczyk, prezes Klubu Biegaczy Spartakus.
Ewa Tarnowska-Ciotucha