- Proponuję jakieś opryski na komary zrobić. Nie można się od nich opędzić. Nawet w klatce schodowej pełno krwiopijców - skarży się pani Magda z Krakowskiego Przedmieścia. Takie głosy słychać w Piotrkowie i okolicach od kilku tygodni. Władze Piotrkowa nie zdecydowały się podjąć rękawicy. - Piotrków na szczęście nie został dotknięty powodzią i nie ma zagrożenia plagą komarów. To właśnie tereny zalewowe są naturalnym siedliskiem komarów. Piotrków na chwilę obecną nie będzie przeznaczał środków na „walkę" z komarami, bo nie ma takiej potrzeby. Przy obecnej sytuacji jest wiele innych środków do odstraszania komarów, tj. preparaty w spreju, wkłady elektryczne czy zapachowe - tłumaczy Jarosław Bąkowicz z zespołu rzecznika prasowego prezydenta miasta.
Zalanym ostatnio terenem była bez wątpienia gmina Sulejów, która zdecydowała się stoczyć z komarami jedną potyczkę. - Podjęta została decyzja o dokonaniu oprysków w miejscach, gdzie odbywały się uroczystości z okazji 600-lecia bitwy pod Grunwaldem oraz Dni Sulejowa. Proces ten miał miejsce na łącznej powierzchni 7 ha. Koszt - 3.300 zł. Jak z tego wynika, średni koszt oprysku 1 ha wyniósł 470 zł (oprysk jednego hektara kosztuje od 300 do 550 zł w zależności od preparatu oraz ukształtowania terenu - przyp. red.). Teren całej gminy wynosi 18.500 ha. A walkę z komarami podjęliśmy w związku z wydarzeniami kulturalnymi w naszej gminie. Ludziom obecnym na imprezach zdecydowanie ułatwiło to życie - poinformował sekretarz miasta i gminy Sulejów - Karol Zawiślak.
Opryski bez wątpienia pomogły, jednak jak zaznacza ekspert w dziedzinie środowiska, doraźnie i nie na długo. - Skuteczność oprysków przeciw komarom jest, owszem, wysoka. Jest jednak pewien problem. Preparaty, które można zastosować w środowisku (czyli niskotoksyczne), mają trwałość 1 - 2 dni. Likwidują więc one komary, które akurat w tym momencie są aktywne. Po około tygodniu trzeba opryski powtarzać, ponieważ populacja komarów w pełni się odbuduje - tłumaczy dr Marcin Olik z Wyższej Szkoły Środowiska w Bydgoszczy.
Piotrków ma 6724 hektary powierzchni. Gdyby zechcieć opryskać całą tę powierzchnię - dałoby to astronomiczną sumę ponad 2 mln złotych. W związku z tym opryski choćby 25% powierzchni miasta również poważnie nadszarpnęłyby budżet miasta.