Mężczyźni rozsypali na parapecie biały proszek i zaczęli go wciągać. Przy okazji schowali się przed deszczem, bo przy drzwiach jest daszek. Wprawdzie to zaułek trochę niedoświetlony, ale dyżurny szybko usłyszał odgłosy ich dobrego nastroju. Mężczyźni nie przemyśleli tego, pewnie dlatego, że są to mieszkańcy gminy ościennej i nie zdawali sobie sprawy, że budynki także w nocy mają oczy i uszy. Na widok strażników byli zaskoczeni. Jeden z nich wylegitymował się nawet dowodem osobistym, ale po kilku sekundach postanowił uciec - powiedział Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.
Trzech mężczyzn zostało od razu złapanych i przekazanych policji. Jak się okazało, byli to mieszkańcy gminy Szczerców w wieku od 27 do 29 lat. W chwili zdarzenia byli pod wpływem alkoholu. Jednemu z nich za posiadanie narkotyków grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.