Mieszkaniec osiedla Mickiewicza w Piotrkowie stracił aż 36 tysięcy złotych. Do spacerującego 81-letniego mężczyzny podjechał samochód osobowy, w którym znajdowała się para z dzieckiem - mówi mł. asp. Małgorzata Para- rzecznik prasowy KMP w Piotrków.
- Osoby te poprosiły starszego pana o pokazanie drogi do szpitala, gdzie miał leżeć ich kolega po ciężkim wypadku, a także o pożyczenie dla chorego większej kwoty pieniędzy . Zaproponowali pozostawienie w zastaw pewnej kwoty w euro w ich kuferku zamykanym na zamek i obiecali, że później zwrócą mężczyźnie tą pożyczkę powiększoną o 2 tys. zł. 81- latek nie podejrzewając niczego złego zaprosił gości do swojego domu - dodaje rzecznik policji.
Mężczyzna przekazał nieznajomym kilka tysięcy złotych, wskazując przy okazji miejsce, w którym trzymał pieniądze. Sprawcy, by odwrócić jego uwagę, poprosili o szklankę wody. Gdy starszy pan wrócił z kuchni nie było ani nieznajomych ani 36 tysięcy złotych.
Dwa kolejne przypadki miały miejsce po godzinie 11.00. Na osiedlu Słowackiego 83-letnią lokatorkę odwiedziły podające się za pracownice społeczne dwie kobiety w wieku 40-50 lat- jedna o jasnych włosach i w jasnej kurtce, druga - o ciemnej karnacji. Gdy jedna z nieznajomych pytała starszą panią o schorzenia i robiła jej masaż nogi, to w tym czasie do nie zamkniętego mieszkania weszła niepostrzeżenie druga pracownica i po przeszukaniu drugiego pokoju zabrała dwa tysiące złotych, o czym pokrzywdzona zorientowała się dopiero po wyjściu złodziejek.
Z kolei W gminie Ręczno nieznany mężczyzna oferujący dywany wykorzystał fakt , że 70-letnia gospodyni była na podwórzu i pozostawiła otwarte drzwi do domu i po splądrowaniu pomieszczeń zabrał łącznie dwa tysiące złotych należące do kobiety i jej męża i pośpiesznie opuścił posesje. Pokrzywdzona zapamiętała jedynie, że złodziej był krępej budowy ciała, miał 50-60 lat i po dwóch godzinach od zdarzenia powiadomiła policję.
Świadków tych zdarzeń policja prosi o kontakt pod numerem alarmowym 997. Kolejny raz funkcjonariusze apelują do starszych i samotnych osób, aby pod żadnym pretekstem nie wpuszczały do swoich mieszkań nieznajomych im osób i były bardziej czujne i mniej ufne.