Wszystko rozegrało się bardzo szybko - relacjonuje roztrzęsiona poszkodowana.
Jednak oszustka nie czekała do poniedziałku. U starszego małżeństwa pojawiła się po kwadransie. Już nie sama.
O całej sprawie pokrzywdzona zawiadomiła policję - mówi asp. szt. Małgorzata Mastalerz - rzecznik prasowy KMP w Piotrkowie. - Mundurowi ustalili, że do jednego z mieszkań przy Starym Mieście zapukali mężczyzna i kobieta w wieku około 30 lat. Powiedzieli, że są pracownikami firmy zajmującej się refundacją leków, chcą obejrzeć recepty. Stwierdzili, że na ich podstawie małżeństwu przysługuje zwrot pieniędzy. Po wyjściu nieznajomych starsza pani zorientowała się, że padła ofiarą złodziei, a z jej mieszkania zginęły trzy tysiące złotych.
Po raz kolejny policja apeluje do osób starszych o zachowanie rozwagi i niewpuszczanie obcych osób do swoich mieszkań oraz o informowanie funkcjonariuszy o podejrzanych osobach, które kręcą się wokół domów.