Jak głosi legenda, na miejscu dzisiejszego klasztoru szumiała przed laty odwieczna puszcza. Pełna była tajemniczych trzęsawisk, jezior, a zamieszkiwało ją mnóstwo dzikiego ptactwa i zwierza. Nikt nie zapędzał się w to niedostępne miejsce. Do czasu... Pewnego razu wybrał się tu na łowy książę Kazimierz Sprawiedliwy. Polował ze swoją drużyną, aż w pewnym momencie dojrzał jelenia i bez namysłu pogonił za nim. Jednak im dalej z las, tym zwierz był coraz dalej od księcia, a książę od drużyny. Koniec końców jeleń zniknął za dorodnym dębem i tyle go Kazimierz Sprawiedliwy widział. Sam nie wiedział, jak trafić z powrotem, a nad puszczą zaczęła się zbierać burza. Strugi deszczu padały na myśliwego, pioruny zaczęły napełniać go trwogą. Dlatego zaczął się modlić. W pewnym momencie wokół rozjaśniło się, a w oślepiającym blasku książę nie był w stanie nic zobaczyć. Usłyszał jedynie słowa - "zbuduj w tym miejscu kościół, a doprowadzę cię do sług twoich". Wziąwszy słowa za boskie polecenie upadł na ziemię i gorliwie przyrzekał, że spełni polecenie opatrzności. Gdy wstał na niebie nie było śladu po burzy, było jasno. Wokół siebie zaś zobaczył książę dwanaście lwów. Wzdrygnął się, ale znowu dał się słyszeć głos. Tym razem oznajmił - "nie lękaj się, bo ta jasność i lwy to twoi stróże, którzy cię stąd wyprowadzą". I tak też się stało. Książę szczęśliwie powrócił do swojej drużyny i obwieścił zebranym boską wolę. Łowy przerwano, a następnego dnia cały orszak udał się w miejsce objawienia. Książę dotrzymał słowa i w miejscu tym wybudował kościół, w którym umieścił dwanaście rzeźbionych w drewnie lwów. Tak informował wydany jeszcze w 1938 roku przewodnik po tej okolicy.
Zespół klasztorny opactwa jest obecnie jednym z najlepiej zachowanych zespołów pocysterskich w Polsce. Tworzą go dwa elementy – późnoromański kościół i zespół klasztorny, na który składa się część wschodniego skrzydła klasztoru z dobrze zachowaną zakrystią i kapitularzem wraz z murami obronnymi, ruinami zachodniego i południowego skrzydła, arsenałem oraz budynkami gospodarczymi i mieszkalnymi. Klasztor powstał z fundacji króla Kazimierza Sprawiedliwego w 1176 r. To wyjątkowa atrakcja położona na Szlaku Cysterskim i Romańskim.
Budowę obwarowań i otaczających klasztor budynków rozpoczęto pod koniec XIV. Stulecia. Wzniesiono najpierw wieżę opacką i wieżę mauretańską i dochodzące do nich mury południowej części obwodu. Znajdujący się od północy mur niestety nie zachował się do czasów obecnych. W podobnym czasie powstały też budynki klasztorne – słodownia, tak zwany składzik i owczarnia. W 1431 roku najazd tatarski powstrzymał prace budowlane. Te prowadzono z przerwami do XVI wieku.
„Rozmach tej inwestycji sprawił, że w 1584 r. na terenie opactwa umieszczono przeniesiony z Rawy Mazowieckiej skarbiec wojsk kwarcianych. Tak ważną z punktu widzenia obronności państwa decyzję poprzedziła lustracja wizytatora królewskiego, który dla zapewnienia wymaganego poziomu bezpieczeństwa zarządził wykonanie poprawek, m.in. likwidację pierwotnego przejazdu bramnego w wieży rycerskiej. Na przełomie XVI i XVII wieku wzniesiono w południowej części założenia pałac opacki, a do wieży opackiej dostawiono arsenał” – czytamy na stronie zamkipolskie.com.
W kolejnych latach miejsce to nawiedziła seria wydarzeń, które przyczyniły się do osłabienia znaczenia zespołu klasztornego i niemal całkowitej ruiny. A zaczęło się od pożaru w 1790 roku. Częściowo zniszczył on kościół i klasztor. Próbę jego odbudowy przerwała kasata zakonu, co miało miejsce w 1819 roku. Zabudowania przeszły wówczas na własność państwa, a późniejsza decyzja o ich wydzierżawieniu, co wiązało się z brakiem opieki, wpłynęła na dalsze podupadanie obiektów. W roku 1847 kolejny już pożar strawił dach parafialnego już wtedy kościoła, spłonął budynek klasztorny i pałac opata. Kilka lat później klasztor rozebrano, a pałac podzielił jego los. Zlikwidowano także część zabudowań gospodarczych w północnej i wschodniej części zespołu budynków. Nie był to koniec fatalnej serii. W roku 1923 dach kościoła ponownie stanął w ogniu. Na szczęście podjęto wówczas decyzję o odbudowie obiektu, która trwała od 1973 do 1986 roku.
Właśnie wtedy, na koniec prac, do Sulejowa ponownie przybyli prawowici gospodarze obiektu – cystersi. Kościół i klasztor zostały im zwrócone po 167 latach. Obecnie znajduje się tutaj przeorat zwykły. Obowiązki duszpasterskie prowadzone są przez cystersów z Wąchocka w województwie świętokrzyskim. Parafia zaś należy do dekanatu tomaszowskiego w obrębie diecezji radomskiej. Do parafii zaliczają się wsie Strzelce, Prócheńsko Duże, Owczary oraz północna część Sulejowa - osiedle Podklasztorze.
Aby dojechać do klasztoru należy skręcić z drogi krajowej numer 12 w jedną z bocznych uliczek i kierować się na północny-zachód do ulicy Klasztornej., która przechodzi płynnie w ulicę Władysława Jagiełły. W tym miejscu po lewej stronie widać już zabudowania zespołu klasztornego, obok których znajduje się spory parking. Dojechać tu można także od strony wsi Owczary czy Prócheńsko Duże, co pozwala dojechać do klasztoru od strony ośrodków w Zarzęcinie, gdzie nie brakuje wypoczywających nad wodami Zalewu Sulejowskiego. Jednak o nim opowiemy w innym odcinku cyklu „Odkrywamy znane i nieznane”.
W artykule wykorzystano informacje ze stron:
www.kultura.lodz.pl
www.zamkipolskie.com