Funkcjonariusze ustalili, że do salonu operatora telefonii komórkowej przyszedł młody piotrkowianin. Podczas, gdy podawał dane z dokumentu tożsamości swój portfel z zawartością kart bankomatowych i pieniędzy w kwocie 2500 złotych położył na krześle obok. Po załatwieniu sprawy 29-latek wyszedł z marketu, ale po kilkunastu minutach zorientował się, że nie ma portfela. Szybko wrócił na miejsce zdarzenia, jednak jego własności już nie było.
- Pracownica placówki obsługująca następnego klienta dokładnie go zapamiętała i opisała jego wygląd. Stróże prawa ustalili ewentualne miejsce przebywania mężczyzny podejrzewanego o przywłaszczenie portfela. Funkcjonariusze sprawdzili teren Starego Miasta i na jednej z uliczek zatrzymali 37-letniego piotrkowianina. Policjanci udali się razem z nim do miejsca zamieszkania, gdzie w wyniku przeszukania pomieszczeń znaleźli portfel ze wszystkimi dokumentami pokrzywdzonego. Okazało się jednak, że brakuje 1300 złotych, które w międzyczasie sprawca najprawdopodobniej zdążył wydać. Nieuczciwego 37-latka, który miał 3,5 promila alkoholu w organizmie zatrzymano w policyjnym areszcie do wyjaśnienia i wytrzeźwienia. Śledczy prowadzą czynności procesowe w tej sprawie - poinformowała Ewa Drożdż z KMP w Piotrkowie.
Za przywłaszczenie rzeczy znalezionej grozi kara grzywny lub kara pozbawienia wolności do roku.