Instalacja takich urządzeń byłaby zbyt kosztowna - tłumaczy Marek Krawczyński, pełnomocnik prezydenta miasta ds. rozwiązywania problemów alkoholowych.
- Tam nie ma placu zabaw. Tam jest tylko piaskownica, w dodatku trudna w utrzymaniu ze względu na drzewa. By zrobić plac zabaw trzeba wykonać pełną dokumentację z wszystkimi konsekwencjami i wydaniem decyzji. Od tego roku weszły nowe przepisy. Trawa nie jest już nawierzchnią bezpieczną. W strefach bezpieczeństwa na placu zabaw możemy dawać piasek, żwir (do 2 centymetrów średnicy) lub poliuretan. Wobec tego montaż jednego urządzenia w nowym miejscu będzie wymagał bardzo dużych kosztów. Zwykła huśtawka kosztuje trzy tysiące złotych. Koszt strefy bezpieczeństwa do niej to wydatek rzędu dziewięciu tysięcy złotych – mówi Krawczyński.
Problemy występują także w innych miejscach wykorzystywanych przez dzieci do zabawy. - Jeżeli chodzi o plac zabaw na Wierzejach (ul. Cytrynowa). Była propozycja od rady osiedla, żeby utworzyć tam skwer z zielenią. Rada chciała też wystąpić o środki do WFOŚ. Natomiast po zapoznaniu się z tym miejscem, stwierdziłem, że trzeba tam rozwiązać problem parkowania aut, które przyjeżdżają do prywatnej firmy. Jeżeli chodzi o pozostałe place zabaw (w tym przy Słowackiego) przeprowadziliśmy inwentaryzację. Zniszczenia, których dokonali wandale nie wszędzie będzie można wyeliminować. Niektórzy producenci nie produkują już części zamiennych. Może się okazać, że niektóre zabawki trzeba będzie wymieniać w całości przy okazji przetargu. Tam, gdzie będzie to możliwe, uzupełnimy wszystkie elementy – zaznacza pełnomocnik.
(Strefa FM)