NIECHCIANE, PORZUCONE, ZANIEDBANE, CZYLI ŻNIWO WAKACJI

Piątek, 23 sierpnia 20131
Ten problem pojawia się co roku w okresie letnim i wakacyjnym. Rokrocznie schroniska i przytuliska pękają w szwach, wszystkie organizacje prozwierzęce biją na alarm, apelują o rozsądek, o serce, o zrozumienie i szacunek dla zwierząt. A jednak… Nadal nagminne jest bestialskie pozbywanie się „ukochanych” zwierząt z błahych powodów, jakimi są urlop, wczasy, przeprowadzka, pojawienie się dziecka w rodzinie itd., itp. Kampanie społeczne nie docierają, widać, do niektórych mózgownic.
NIECHCIANE, PORZUCONE, ZANIEDBANE, CZYLI ŻNIWO WAKACJI

Nie wiem, kim trzeba być, by w obecności własnych dzieci, w drodze na wypoczynek, wyrzucić psa lub kota z pędzącego auta. Albo bardziej „perwersyjnie” – przywiązać do drzewa w środku lasu. Czemu nie, przecież to taki tani i skuteczny sposób, prawda? I nikt nie widzi. A przecież dziecko głupie, zapomni albo dostanie nowego zwierzaka po wakacjach.


Od wielu lat z tym samym zjawiskiem boryka się Kocia Mama. Prowadzimy zajęcia edukacyjne w tym zakresie, uczymy, uświadamiamy, uwrażliwiamy, ale wciąż ponosimy konsekwencje ludzkiej głupoty i okrucieństwa, bezduszności, podłości, czystego zła. Dlatego okres wakacyjny jest dla nas wyjątkowo gorący i nerwowy. Nie dość, że w tym czasie mamy wysyp młodych, często dzikich kociaków, które urodziły się późną wiosną, to jeszcze jesteśmy bombardowani masą telefonów dotyczących pomocy psom i kotom, które nagle utraciły opiekę i dom, z dnia na dzień powiększyły grono bezdomnych. To jest dramat. Nie sposób oddać słowami tego, co czuje zwierzę kopniakiem wyrzucone poza nawias rodziny lub cienką linką na szyi oddzielone wraz z tlenem od ciepłego domu i karmiących dłoni..


Mimo tego ogromu nieszczęść i niezasłużonego cierpienia, są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. Ludzie, którzy wiedzą, co robić w przypadku znalezienia porzuconego zwierzaka. I gdzie się zgłosić.
Tydzień temu na nasza nowa wolontariuszka Martynka znalazła na podwórku podrzucone kocię. Głodne, przestraszone, zdezorientowane, zrozpaczone, zapłakane. Ktoś ewidentnie przerzucił je przez ogrodzenie. Martynka zna wszystkie koty w okolicy i rozpoznałaby zwierzaka należącego do któregoś z sąsiadów. Mimo wszystko postanowiła wypytać wszystkich na osiedlu o tego malucha. Niestety, nikt nie przyznał się do posiadania takiej śliczności. I nie można posądzić kogoś z mieszkańców o kłamstwo, bo akurat na tym osiedlu ludzie dbają o koty, każdy ma swoje, sterylizuje je, a nawet jeśli pojawiają się maluchy, to szybko znajdują domy.
Martynka zaopiekowała się malcem. Dała mu schronienie u siebie w domu, nakarmiła, napoiła, nauczyła go zabaw i figli. Na nieszczęście młodsza siostra wolontariuszki ma alergię, dodatkowo ma inne kłopoty ze zdrowiem i obecność kota zaburzała powrót dziewczynki do formy. Pies Martyny nie przepada za kotami i zachodzi obawa, że zrobi mu krzywdę. Błędne koło. Ja na dodatek byłam na wakacjach i nie można się było ze mną skontaktować.


Na szczęście wróciłam i odebrałam wiadomość o potrzebującym kociaku. Akcja rozegrała się niezwykle szybko: wieczorem dostaję informację, a następnego dnia do południa zjawiam się u Martyny. Kociak okazuje się przesłodkim, łagodnym, udomowionym stworzeniem. Ma na imię Wąsik – uroczo! Potrafi korzystać z kuwety i bawić się z dziećmi, noszenie na rękach i przytulanie – ulubione zajęcie – ewidentnie musiał przebywać w domu. Więc co z nim nie tak? Nie jestem w stanie pojąć, co może zrazić do takiego zwierzaka – to jest słodki, wesoły brzdąc!!! Znudzone dziecko? Wkurzeni rodzice? Sezon wakacyjny? Pewnie wszystko na raz… A przecież są hotele dla zwierząt, rodzina, znajomi, są fundacje, ostatecznie schronisko. Ale pokutuje w ludziach jakieś niezrozumiałe przeświadczenie, że jak się podrzuci komuś, to ten ktoś się ulituje i zaopiekuje. Albo odwali brudną robotę i zawiezie do schroniska… A może przecież wyrzucić na ulicę, psem poszczuć, kopnąć, zakatować… Wyrzucając zwierzę w większości przypadków skazujemy go na pewną śmierć, w męczarniach… Skazujemy z pełną świadomością, z premedytacją…
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że maluch trafił na Martynę. Co stałoby się z nim na ulicy? – strach pomyśleć.


Kolejnym krokiem jest wizyta w lecznicy. Tam kotek przechodzi dokładny przegląd. Ma pchły, robaki i świerzbowca – pasożyty ucztowały na nim już dłuższy czas, powodując cierpienie. Szybko zostały mu zaaplikowane odpowiednie środki. Zniósł do dzielnie i z kocią godnością. A Martynka wspaniale asystowała przy zabiegach jakby to robiła od zawsze. A to był jej debiut w lecznicy w charakterze wolontariuszki FKM! Jestem z niej bardzo dumna i niezwykle mile zaskoczona takim profesjonalnym podejściem do pracy!!!
Teraz jest już gotów do zamieszkania w domu tymczasowym, czyli u naszej nieocenionej Martynki Kuchty – zaklinaczki kotów. Od razu się aklimatyzuje i zakochuje w Martynie! Widać to imię przynosi mu szczęście!!! Dwie Martynki, które uratowały kociaka od bezdomności !!! Brawo dla tych wspaniałych, pracowitych i odważnych dziewczyn.
Jestem bardzo szczęśliwa, że są w Piotrkowie tak wspaniali młodzi ludzie, którzy nie boją się i nie wstydzą nieść pomocy bezdomnym zwierzakom. W dobie wszechobecnej znieczulicy, kulcie pieniądza, dóbr materialnych i wiecznej zabawy, życia z dnia na dzień są wśród nas osoby, które widzą więcej, czują silniej i pragną zmieniać ten świat. Nie tylko tu i teraz, nie na chwilę, ale przez lata i na zawsze. Ale taka już jest FKM. To więcej niż fundacja!


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kot ~kot (Gość)24.08.2013 00:44

Warto pomagać :)

00


reklama
reklama

Społeczność

Użytkowniku Adblocka!

To dzięki reklamom jesteśmy w stanie dostarczać Ci wiadomości z Piotrkowa i okolic oraz rozwijać nasz portal. Nasze reklamy nie są inwazyjne, nie stosujemy wyskakujących okien i nie zasłaniamy nimi treści, prezentujemy maksymalnie 4 reklamy na stronę.

Prosimy, wyłącz adblocka, dodając serwis ePiotrkow.pl do wyjątków wtyczki AdBlock, a następnie odśwież stronę.

Dodaj stronę do wyjątków

Zobacz jak wyłączyć blokowanie

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat