Mniej pieniędzy w samorządach. Miasta szukają oszczędności

Tydzień Trybunalski Niedziela, 24 listopada 201942
Samorządy w całej Polsce dostaną w przyszłym roku po kieszeni. Miasta już liczą straty. Piotrków będzie biedniejszy o 18 mln zł, mniej będzie też w budżetach Bełchatowa i Tomaszowa Mazowieckiego. Na co nie wystarczy pieniędzy? W Piotrkowie na pewno będzie mniej remontów dróg.
Mniej pieniędzy w samorządach. Miasta szukają oszczędności

Biedniejsze samorządy to oczywiście skutek zmian wprowadzanych sukcesywnie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Najpierw zwolnienie z podatku dochodowego osób do 26. roku życia. Potem zmiany dotyczące zmniejszenia stawki w pierwszym progu podatkowym z 18% na 17%. Do tego jeszcze zwiększenie kosztów uzyskania przychodów o 150% (kwota wolna od podatku) i podniesienie kwoty minimalnego wynagrodzenia.

 

Skutek? Dla Łodzi oznacza to mniej aż o 140 mln zł tylko z tytułu mniejszych wpływów z podatku PIT. A jak informuje Biuro Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta, pieniądze te wystarczyłyby na: budowę 150 km chodników, położenie asfaltu na 80 ulicach gruntowych, zakup 14 nowych tramwajów czy na budowę odcinka łączącego trasę Górną z A1.

 

Po opracowaniu projektu budżetu urzędnicy z Piotrkowa Trybunalskiego ocenili uszczerbek spowodowany wdrożeniem programów rządowych na kwotę przekraczającą 18 mln zł. - Skokowy wzrost minimalnego wynagrodzenia złagodził wprawdzie obniżenie wpływów z podatku PIT (z szacowanych 16 na 8 mln zł), ale spowodował wzrost wydatków na wynagrodzenia i pochodne o ponad 10 mln zł. Bilansowanie oświaty wymaga dołożenia środków własnych o 4 mln zł więcej niż w 2019 roku, czyli aż 53 mln zł – wyjaśnia nam Wiesława Łuczak, skarbnik miasta.
Udało się utrzymać wszystkie inwestycje, które zostały już rozpoczęte lub przynajmniej zaplanowane wcześniej w wieloletniej prognozie finansowej, a ponadto wprowadzono do budżetu 32 nowe zadania inwestycyjne za prawie 14 mln. Łącznie nakłady majątkowe wyniosą więc w Piotrkowie 83 mln zł, czyli prawie 15% wszystkich wydatków. - Budżet na przyszły rok będzie prorozwojowy, choć z tendencją do wyhamowywania tempa – zaznacza skarbnik miasta. - Niestety ale szczególnie byliśmy zmuszeni ograniczyć wydatki bieżące, by zachować niezbędny dla zachowania kondycji finansowej miasta poziom nadwyżki dochodów bieżących nad wydatkami bieżącymi (12,5 mln zł).

Ograniczono więc w szczególności wydatki na remonty dróg, lokali mieszkalnych i budynków miejskich - o ponad 8 mln zł, na zakup pomocy dydaktycznych - o 1,9 mln zł, na promocję - o połowę (272 tys.).

 

Kilkanaście milionów mniej będzie w budżecie Bełchatowa. Dochody miasta zaplanowane na rok 2020 to 275 mln, wydatki blisko 287. Na czym trzeba będzie zaoszczędzić? Jak informują nas urzędnicy tamtejszego magistratu, m.in. na promocji, bo wydatki na ten cel zostaną obcięte o 30%. Co jeszcze? Ucierpią organizacje pożytku publicznego i działające na zasadzie wolontariatu, bo dotacje dla nich mają być utrzymane na poziomie 70% w stosunku do roku 2019. - Wydatki bieżące w 2020 roku nie mogą przekroczyć 90% wydatków z 2019 roku – dodają bełchatowscy urzędnicy. Ale za to wydatki na wynagrodzenia w 2020 roku mają być utrzymane na poziomie 2019 roku (z uwzględnieniem płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej).

W stosunku do planu na dzień 31 października 2019 urzędnicy szacują, że w 2020 roku do budżetu miasta nie wpłynie ok. 13 mln 100 tys. zł - co jest skutkiem m.in. zmian w zakresie wpływów z PIT. Z kolei w stosunku do obowiązującej wieloletniej prognozy finansowej (w której na podstawie historycznych trendów założono wzrost dochodu z PIT) w przyszłym roku budżet będzie mniejszy o ok. 17 mln 800 tys. zł.

- Każdego roku przygotowując projekt miejskiego budżetu napotyka się trudności – mówi Aleksandra Duda-Andrzejewska, koordynator Zespołu ds. Informacji Społecznej w bełchatowskim magistracie. - Podobnie było i w tym roku. Dlatego już teraz szukamy rozwiązań, które zwiększą dochody miasta i obniżą wydatki. W przyszłym roku będziemy kontynuować inwestycje, m.in. rewitalizację śródmieścia, termomodernizację budynku komunalnego przy ul. Czaplinieckiej 5 „Odra”, adaptację budynku przy ul. Staszica na potrzeby MOPS czy uzbrojenie terenów inwestycyjnych. W planach jest także realizacja zadań zapisanych w wieloletniej prognozie finansowej.

 

Bilans zrobili też w Tomaszowie Mazowieckim. W wyniku zmian w przepisach dotyczących podatku dochodowego od osób fizycznych (zmiana stawek podatkowych, wprowadzenie ulg dla osób poniżej 26. roku życia) szacuje się, że miasto uzyska dochody o ok. 5 mln niższe niż w 2019 r. Zmiany przepisów dotyczące podwyżek wynagrodzeń dla kadry pedagogicznej w samym 2019 roku kosztowały gminę 2,5 mln, podwyżka płacy minimalnej od 2020 roku to kolejny wzrost wydatków o ponad 1,8 mln. Wzrost wynagrodzeń w 2020 w oświacie szacuje się na kolejne 1,8 mln. - Podsumowując, w związku ze zmianą przepisów miasto uzyska w 2020 roku wynik bieżący o ok. 11,1 mln niższy - mówi Joanna Budny, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Tomaszowie Mazowieckim. - Od początku pierwszej kadencji prezydenta Marcina Witko kierujmy się zasadą, że priorytet mają te inwestycje, na które możemy pozyskać dofinansowanie. W dzisiejszym świecie to podstawa. Każdą złotówkę z miejskiego budżetu trzeba rozmnażać i w tym zakresie nic się nie zmienia. Będziemy realizować każdy projekt, inwestycję, na którą pozyskamy dofinansowanie.

Dla Tomaszowa kluczowymi inwestycjami są teraz: obwodnica miasta, czyste powietrze, Park Solidarność (czyli kontynuacja rewitalizacji wzdłuż rzeki Wolbórki), budowa żłobka, samodzielny system gospodarowania odpadami, budowa źródła OZE, miejskiej stacji paliw, zadania z zakresu Smart City. - Konsekwentnie będziemy prowadzić prace przy tych projektach – dodaje J. Budny.

Na czym więc miasto zaoszczędzi? Na wydatkach bieżących, tak jak Piotrków.


Zainteresował temat?

1

6


Zobacz również

reklama

Komentarze (42)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

on ~on (Gość)24.11.2019 11:11

PIS rozkłada resztę prywatnych firm na łopatki wzrostem skokowym płac. W handlu przerzucą koszty na kupujących ale w firmach żeby dać pracownikowi trzba zarobic i sprzedać to co się wyprodukowało tylko komu. Wzrost płac pociąga za sobą wzrost cen sprzedawanego towaru ale czy kupujący będą chcieli tak drogo płacić wątpię a wiec w urzędzie pracy przybędzie osób po zasiłki tak to się skończy i rząd polynie jak ścieki do Bałtyku

197


vcx ~vcx (Gość)24.11.2019 17:35

uważam że ja sam osobiście lepiej gospodaruję SWOIMI pieniędzmi /ze zmnieszonych podatków/ jak samorządy , ukrócić BIZANTYJSKIE prowadzenie ,zacząć oszczędzać od siebie ,,,,,,,,to co zrobił pis z podatkami ,to jedno z lepszych tematów

143


Jarosław B. ~Jarosław B. (Gość)25.11.2019 07:46

Cięcia wydatków należy rozpocząć od wybujałych wynagrodzeń urzędniczych, od cięcia etatów (statystów), ustawianych konkursów (jak np., ten dla asystentki), siostry muzykanta, itp...
Likwidacja rad nadzorczych (np. dieta za udział w tych radach powinna wynosić 0 zł - jeżeli robią to dla miasta to zrobią to za darmo (spotkanie towarzyskie raz w miesiącu).

112


gość ~gość (Gość)24.11.2019 23:47

Młody podatnik, który nie zapłaci podatku, to jest dla niego w kieszeni ok 300-500 ROCZNIE! Rocznie powtarzam. Coś jeszcze suwerenie???

40


gość ~gość (Gość)24.11.2019 23:08

Ja wiem na co wydam te pieniądze a nie urzędnicy

40


~gość ~~gość (Gość)24.11.2019 20:49

kto nie słucha szefa ten nie dostaje miedzi co do tego ma mediateka albo Żdanowska czy Chojniak i ich umiejetności

08


~gość ~~gość (Gość)24.11.2019 20:46

jaki to miał być przykład dla Piotrkowa łódż z Żdanowską i nasza Marleną a teraz tworzą w sejmie grupę łódzkich posłów bo im się sypią nagminnie budynki w mieście jedynie kłopot, że do grupy nie chcą dołączyć posłowie z partii rządzącej, ładnie to było szkalować i naśmiewać się z Chojniaka gdy tymczasem ten sam los spotyka teraz łodż pouczającą dziesięć razy mniejszy Potrków

04


Bolek ~Bolek (Gość)24.11.2019 20:34

Zwolnić wszystkich urzędników i zatrudnić tylko rodziny pisowców wtedy pieniądze się znajdą z maszynki?

35


gość ~gość (Gość)24.11.2019 09:51

chojniak dawaj kolejną mediateke, a co bedziemy mieli dwie A zadłużenie to C.. j

184


Mirek1 ~Mirek1 (Gość)24.11.2019 19:06

Zwolnieni urzędnicy bez problemu znajdą pracę, rąk do pracy brakuje i wtedy się okaże jacy z nich fachowcy hahahah

131


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat