co Ci młodzi bez doswiadczenia zdziałają??? trochę. Sportowiec samorządowiec?? już to widzę albo lekarz. Brakuje im tylko władzy do szczęścia bo pieniądze już mają!!!!!

00

i aby zagłosować na młodych z listy Mazura, i może wreszcie się coś zmieni

00

Na złość obecnemu!!!

00

Srali muchy, będzie wiosna. A dlaczego ci pracownicy nie napisali wniosku o dofinansowanie na nowe autobusy dla MZK?
http://img13.imageshack.us/i/wojpodkarpackienoweauto.jpg/
http://belchatow.naszemiasto.pl/artykul/625064,nowe-autobusy-dla-belchatowian,id,t.html?kategoria=660

00

No dlaczego na te wybory chcecie iść, pytam po co ?!

00

Szkoda że ta samą klike nic nie wnoszacą w życie PT no może poza własnym interesem!!!

00

Politykowi? Arti, źle to widzisz. Pomyśl. Prawdziwe zmiany w Piotrkowie pragnie przeprowadzić kilka (różnych zresztą mocno) środowisk. Ale znaleźli oni wspólne cele, sprowadzili swe założenia do wspólnego mianownika. Chcą zmian nie pozorowanych wreszcie. Po prostu zmian.
I to całe porozumienie tych ludzi musi po prostu mieć, jak każde środowisko, swego LIDERA. Wybrali z jakichś względów akurat Marka Mazura, osobowość z silnym charakterem, nie umoczonego w Piotrkowie, sprawdzonego na wyższych stanowiskach, oblatanego.
Ale przecież w istocie i na pierwszym miejscu nie jest pan Mazur jako prezydent, a potem choćby i potop. Mazur samotnik nic by nie zdziałał. Musi mieć za sobą silnych i zdecydowanych ludzi. To oni przeprowadzą głębokie zmiany. Przynajmniej taki mają zamiar. A że ktoś musi na czele stanąć i dać dobre i przyzwoite nazwisko, więc wyznaczyli do tej roli Mazura. Taka jest prawda, wykładając "kawę na ławę".[i]

00

Zaufaj sama sobie!Napewno nie politykowi!!!

00

00

M. Mazur na swojej konwencji prezentując kandydatów na radnych, podkreślił, że nie ma wśród nich polityków. Że są lekarze, przedsiębiorcy, prawnicy, nauczyciele, że to są fachowcy i że Piotrków będzie po wyborach według jego planu bez polityki, tylko z fachowcami właśnie. Obiecywał, że wspólnie z taką drużyną zadbają o rozwój, o gospodarność, co zresztą jest hasłem jego kampanii. Chcemy stabilnego rozwoju dla Piotrkowa, chcemy wzrostu dobrobytu mieszkańców, jak również dobrej przyszłości dla piotrkowskich dzieci, nie będzie żadnych działań na pokaz, nie będzie walk partyjnych, nie będziemy walczyć o stołki, zapowiadał Mazur. Nowe władze gospodarnie pod jego kierunkiem mają zająć się finansami miasta, które są w opłakanym stanie po obecnej ekipie. A miejski budżet z czego się tworzy? W dużej części z podatków piotrkowian. Każdą złotówkę przed wydaniem trzeba więc dwa razy oglądać, takie było stanowisko Mazura.
Przedstawił się publicznie jako nieortodoksyjny katolik bez nałogów. Tu nawiążę do wypowiedzi na forum, pełnej świętoszkowatego oburzenia, ale zaraz, jak to, przecież Mazur się rozwiódł. A przepraszam, czy on jeden? Poza tym, było to dawno i nieprawda.
Z byłą żoną (skąd wiem, to wiem) rozstali się pokojowo, wspólnie nadzorowali wychowywanie dzieci, obecnie są przyjaciółmi, jak ludzie, rozmawiają ze sobą, wciąż wiąże ich odpowiedzialność za dorosłych już synów. Relacje z synami są wzorowe.
Także, paniusiu, kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień...
Ludzie dzielą się na tych, którzy się rozwiedli, rozwodzą właśnie albo się rozwiodą. SELAWI, jak mówią nad Sekwaną, prawda?
Dla mnie ważne (Mazur - sąsiad), że człowiekowi dobrze z oczu patrzy, jest uczciwy, ciepły, budzi zaufanie, a rozmówcy patrzy w twarz, czego nie można powiedzieć o pewnych panach, dziś rządzących miastem.
Mazura tańczące przedszkolaki były niewyjęte, a potem scena z tymi słodyczami w koszach, jak się do niego brały te maluchy.
Koniec, komuś trzeba zaufać. Na pewno już nie panu Ch. ani panom, które za jego sznureczki pociągają!

00