Przypomnijmy, znany dziennikarz został zatrzymany pod koniec lipca 2019 roku, po tym jak prowadził auto pod wpływem alkoholu i na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa spowodował kolizję drogową. Miał wtedy około 2,5 promila.
- Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim, a konkretnie wydział śledczy tejże prokuratury, skierował do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim akt oskarżenia przeciwko Kamilowi D. o popełnienie jednego czynu kwalifikowanego kumulatywnie. W ramach tego czynu zarzucono oskarżonemu prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zaistnienia katastrofy w ruchu lądowym. Jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności w wymiarze od 9 miesięcy do 12 lat, a to z uwagi na zaostrzenie odpowiedzialności karnej związanej z prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości i ze sprowadzeniem zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym również w stanie nietrzeźwości - wyjaśnia Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Kamil D. jechał A1 swoim BMW w kierunku Katowic. Na prostym odcinku drogi uderzył w pachołki rozdzielające pasy ruchu, a na skutek uderzenia jeden z pachołków uderzył w jadący z naprzeciwka samochód.
Dziennikarz przyznał się do spowodowania kolizji w stanie nietrzeźwości, ale nie zgodził się z zarzutem sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy.