Na podstawie obserwacji, a jestem emerytowanym drogowcem, potwierdzam, że firma wykonująca naprawy frezowała odcinki bardzo dobrej nawierzchni pomimo że dziury odległe były od siebie o 3 do 5 metrów. Na zwróconą uwagę, dlaczego tak pracują odpowiedź pracownika brzmiała: „My mamy płacone od metra i nie po to przyjechaliśmy z Łodzi, żeby bawić się w małe dziurki, a maszyna jest zbyt duża do małych dziur”. Poza tym stwierdzam, że naprawy wykonano niestarannie, nie przestrzegając technologii. Brak smarowania krawędzi bitumem przed i po wykonaniu, spowoduje ponowne wykruszenia i dziury. A tych dziur nienaprawionych od wiosny jest bardzo dużo na Krakowskim Przedmieściu przed gazownią czy na ul. Próchnika.
Mieszkaniec miasta
- Gala laureatów IX Powiatowego Konkursu Poetyckiego "Sercem piszę, sercem maluję"
- Kierowca skody zderzył się z ciężarówką. Zginął na miejscu. Ciężarówka spłonęła.
- Remont chodnika przy Próchnika
- Walka o mistrzostwo Polski zacznie się w Sulejowie
- "Osiemnastka" promocji kuchni wege. Świętują również piotrkowianie
- Dożywocie za zabicie sąsiadów
- Amazonki zapraszają na akcję „Badamy nie tylko mamy"
- Uwaga! Wyłączą prąd
- XLV Wojewódzki Finał Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym