93. rocznica odzyskania niepodległości – obchody

Piątek, 11 listopada 201115
Uroczystości tradycyjnie rozpoczęła msza święta w intencji Ojczyzny.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

Następnie z przemową wystąpił prezydenta miasta - Krzysztof Chojniak. W asyście Kompanii Honorowej 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego złożył również kwiaty przy Grobie Nieznanego Żołnierza.

O 15.00  w kościele ojców Jezuitów odbędzie się koncert laureatów XII Konkursu Recytatorskiego “Rzeczpospolita Niepodległa”.

 

Więcej zdjęć z obchodów Święta Niepodległości TUTAJ

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (15)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kik ~kik (Gość)11.11.2011 16:36

do ~dziadekklozetowy
chlopaku byles wogole kiedys w wojsku a tym bardziej w musztrze honorowej ??...
to idz glabie i zobacz jak nie jest lekko a po drugie stoj sobie jakis czas na bacznosc gdzie nie jest za cieplo i nie czujesz nawet palcow takze bez madrzenie sie cwoku bez szkoly!!!!!

00


Staruszek ~Staruszek (Gość)11.11.2011 15:21

Po pierwsze kto pozwolił jakiemukolwiek politykowi stanąć na grobach poległych żołnierzy m.in: w Piotrkowie Trybunalskim !
Polegli walczyli o wolność kraju oddali życie za Naszą Wolność. Natomiast obecne śmieci polityczne przychodząc na groby poległych bezczeszczą ich imię.
Z historii II Wojny Światowej.
Mapka:
Opisz mapki i historia opowiedziana przez świadka (opis z pamięci):
Po rozpoczęciu II Wojny Światowej mieszkańców Zalesic wojska niemieckie zebrały w grupę i z ich rodzinnej miejscowości przeprowadzono (linia koloru czerwonego) na ulicę Mazowiecką obecnie (czerwony prostokąt) w miejscu u zbiegu z ulicą Podhalańską. Wszystkich zgromadzono w jednym miejscu. Niemcy pilnowali więźniów przez kilkanaście godzin. W to samo miejsce przyjechała także ciężarówka z więźniami wojska polskiego. Był wśród nich także brat mieszkańca Zalesic (kropka fioletowa), którego Niemcy schwytali i uznali, że jest szpiegiem. Został on zabity (nie wiem gdzie, jedni mówili, że poległ w przydrożnym rowie, a drudzy, że go wywieźli do Radomska). Z ciężarówki jeden polski młody żołnierz znalazł się w grupie mieszkańców, miał na sobie tylko wojskową jesionkę. Jego noga/udo było rozerwane, rana sączyła. Ten żołnierz przekazał małemu chłopcowi książeczkę z pieśniami wojskowymi.
Później mieszkańców Niemcy przeprowadzili (niebieską linią) z miejsca zbiórki (czerwony prostokąt) na pola aż do nowego miejsca (czerwony trójkąt). Tam po pewnym czasie gdy doszła informacja, że wojska polskie idą od wschodu Niemcy puścili więźniów, a Ci (żółta linia) przez pola, rowy wrócili do swojej miejscowości.
Niemcy prowadząc mieszkańców z czerwonego kwadratu do czerwonego trójkąta na łuku drogi (zielona jednolita kropka) mijali martwych polskich żołnierzy. Auto rozjeżdżały poległych polskich żołnierzy. Jeden z mieszkańców ściągnął martwego żołnierza z drogi na pobocze.
Na drugim łuku drogi obok żółtej linii - kropka zielona z mniejszą kropką jasno zieloną tam również znajdował się martwy polski żołnierz. On przyjął pozycję jakby miał strzelać z karabiny, poległ w pozycji klęczącej.
Świadek też pamięta z opowieści osób starszych jak to na polach przy drodze na Radomsko walczyli polscy żołnierze na bagnety, szable z Niemcami - kropka różowa.
To wprowadzenie jest opisem tego co wydarzyło się jak domyślam się po poniższych wydarzeniach.
Dywizja w kampanii wrześniowej 1939
Około godziny 20.00 76 Pułk Piechoty wyruszył z okolic Sulejowa drogą na Piotrków i po przekroczeniu Luciąży w okolicy Przygłowa, pułk rozdzielił się na dwa zgrupowania. II batalion ruszył przez Kłudzice i Milejowiec, a reszta pododdziałów maszerowała przez Kolonię Witów na Zalesice. Bataliony 81 Pułku Piechoty ruszyły w stronę Przygłowa, II i III przez Sulejów, a I przez Łęczno.
Tymczasem o godzinie 21.00 do sztabu dowódcy Armii Prusy nadszedł meldunek od Naczelnego Wodza, w którym informował o sytuacji na froncie i zalecał wycofanie jednostek Armii Prusy na północ od Piotrkowa. Na skutek tego generał Biernacki znów zmienił rozkazy i zgodnie z nimi skierowano 81 Pułk Piechoty do lasów w okolicach Koła. 76 Pułk Piechoty miał, zgodnie z rozkazem wykonać pozorowany atak na Piotrków, a następnie wycofać się na północ. Jednak rozkazy nie dotarły do batalionów 76 Pułku Piechoty. Więc zgodnie z poprzednim rozkazem, posuwając się wyznaczoną drogą, II batalion ruszył do ataku opanowując Milejowiec, gdzie znajdował się zaskoczony oddział strzelców zmotoryzowanych. Nie tracąc impetu batalion uderzył następnie na Milejów, gdzie natknął się na sztab 1 Dywizji Pancernej i broniącą go kompanię ochrony. Niemcy stawili zdecydowany opór, ale ostatecznie atak Polaków na bagnety pozwolił opanować wieś. Następnie batalion ruszył na zachód, gdzie jednak napotkał na silny zorganizowany opór i natarcie zostało powstrzymane.
I i III batalion wspierane, przez III dywizjon 29 Pułku Artylerii Lekkiej atakowały przez Przygłów – Kolonię Witów – Zalesice, rozbijając napotkane po drodze i zaskoczone oddziały niemieckie. Walki najczęściej rozstrzygane były w atakach na bagnety. Około godziny 4.00 nad ranem polska kolumna dotarła do szosy Piotrków – Radomsko i skręciła na południe, atakując w kierunku Longinówki. Jednak w miarę posuwania się oddziałów polskich opór Niemców tężał i stawał się coraz bardziej zorganizowany. Wspierająca polski atak artyleria miała coraz większe trudności w dotrzymaniu kroku atakującym oddziałom, napotykając w ciemnościach liczne strumienie i natrafiając na podmokły teren. Z zabudowań Longinówki przeciwnik zaczął prowadzić coraz silniejszy ogień. W tym samym czasie ruszyło natarcie Niemców od strony Piotrkowa, które zostało odparte przez 3 kompanię. Ponawiane ataki polskie na Longinówkę nie powiodły się, a Niemcy rozpoczęli uderzenia też od wschodu, okrążając obrońców. W końcu bataliony musiały zalec w otwartym terenie, oczekując posiłków. Przed godziną 6.00 dnia 6 września Niemcy rozpoczęli natarcie. Początkowo Polacy odpierali uderzenia, jednak, kiedy do akcji ruszyły czołgi, a w batalionach nie było już ani jednej armatki przeciwpancernej, obrońcy musieli ulec. Do godziny 6.00 zginęli niemal wszyscy żołnierze polscy. Po walce, ranni i nieliczni, którzy przeżyli zostali rozjechani przez czołgi lub dobici przez piechotę. W nocy z 5 na 6 września pozostałe jednostki 29 Dywizji Piechoty wycofały się zgodnie z rozkazem w lasy w okolice Koła.

00


dziadekklozetowy ~dziadekklozetowy (Gość)11.11.2011 14:06

ale wstyd wojsko dalo nieziemskiej d... nie dosc ze nierowno wykonywali komendy (spocznij..na ramie bron) to jeszcze chodzic barany niepotrafia nie wspomne o salwie WSTYD I CHAŃBA po powrocie do koszar zero stalek dla baranow siedziec w baraku i chodzic przez pol dnia po placu cwiczac szyk i komendy

00


Stanisław ~Stanisław (Gość)11.11.2011 13:57

Wydaje się, że po generalnym remoncie centrum Piotrkowa, czas najwyższy rozpocząć przebudowę skweru, na którym znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza.
Miejsce utrzymane jest w stylistyce, która nie przystaje do znaczenia tego miejsca - szczególnie na tle zabudowy Placu Kościuszki.

00


działacz polityczny ~działacz polityczny (Gość)11.11.2011 13:18

Szkoda , że Pan Chojniak nie zorganizował święta dla wszystkich działaczy,ale tylko dla wybranych dla siebie. Prezydent Komorowski mówil , że takie święta powinny łączyć wszystkich Polaków a nie tylko pewnych opcji.Uważam , że taki prezydent nie jest prezydentem wszystkich mieszkańców Piotrkowa i powinien być odwołany w drodze referendum,. Należy połączyć siły dla wykonania powyższego celu.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat