Zachowujący anonimowość jeden z pracowników Piomy, który dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami i obawami na temat tego, co dzieje się w fabryce, podkreśla, że o ile ubiegły rok upłynął dla załogi spokojnie, a nawet wzrosły zarobki, to od kilku tygodni niepokój wywołują niezapowiedziane wizyty władz Farmuru. - Pojawiły się pogłoski na temat sprzedaży biurowca obok portierni, o podziale Piomy na dwa odrębne zakłady oraz propozycje "dobrowolnego" przejścia do Famuru do Katowic i redukcji kadr z działów marketingu, konstrukcyjnego i technologii - zwraca uwagę nasz informator i dodaje:- Jak zwykle pracownicy mogą sobie tylko domniemywać, co ich czeka w przyszłości.