Szafnicka? Spodziewa się potomstwa. Wypych? Kontuzjowana. Skura? Nie ma odpowiedniego wsparcia w zawodniczkach broniących w polu. Dobrze po prostu być nie może.
Do tej pory z szumnie zapowiadanych wzmocnień na razie nic nie wyszło. Do zespołu nie dołączyły ani Brazylijska, ani Słowaczka, ani Ukrainka, kontraktów nie podpisano także z Mileną Kot i Izabelą Woźniak, które miały się znaleźć w składzie zespołu już na mecz w Jeleniej Górze, ale jak czytamy na stronie internetowej klubu pojawiło się światełko w tunelu. Na poniedziałkowym treningu Piotrcovii pojawiły się dwie nowe zawodniczki.
Zawodnicy klas sportowych Gimnazjum nr 2 w Piotrkowie uczestniczyli w nieoficjalnych Mistrzostwach Polski w Piłce Nożnej Ośrodków Szkolenia Młodzieży (20 - 23 XI), które tworzone są przez PZPN, a uczęszczają w nich chłopcy z różnych klubów w poszczególnych województwach.
Po odpadnięciu z Pucharu Polski - porażka w II rundzie szczebla centralnego z SPR Tarnów 29:30 (15:12) - zespół prowadzony przez trenera Janusza Szymczyka będzie teraz walczył już tylko w I lidze, a tam radzi sobie coraz lepiej. W ostatniej kolejce pokonał AZS AWF Biała Podlaska 37:22 (19:12).
W czwartek (20 XI) chłopcy z klas sportowych (funkcjonujących od poprzedniego roku szkolnego w Gimnazjum nr 2 w Piotrkowie) wyjadą na turniej piłkarski do Głuchołazów - miejscowości położonej na granicy z Czechami.
W ostatniej kolejce pierwszej rundy sezonu zasadniczego piłkarki Piotrcovii poniosły najwyższą porażkę we własnej hali w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, przegrywając z MKS Selgros Lublin aż 18:38 (9:18).
Po raz pierwszy w tym sezonie szczypiorniści MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski rzucili w jednym spotkaniu ponad 40 bramek, w meczu 8. kolejki I ligi piotrkowski zespół pokonał Warszawiankę Warszawa 42:28 (19:16). Kolejnej porażki doznały natomiast szczypiornistki Piotrcovii, które przegrały z KPR Jelenia Góra 33:27 (14:13).
Piłkarze piotrkowskiej Polonii po raz kolejny udowodnili, że silnych rywali się nie boją. W 16. kolejce IV ligi zespół prowadzony przez trenera Roberta Grzesiuka zmierzył się na własnym boisku z Mechanikiem Radomsko i wygrał ten mecz 2:0 (1:0).
Są amatorami, mają swoje zajęcia, ale znajdują czas, żeby pograć w piłkę.
Sytuacja kadrowa Piotrcovii jest fatalna. Spośród czterech kluczowych zawodniczek, które są kontuzjowane, prawdopodobnie żadna nie wróci na boisko przed końcem tej rundy, dwie kolejne przebywają na urlopie macierzyńskim, dlatego władze klubu wciąż poszukują wzmocnień. Niewykluczone, że w piotrkowskim zespole zagra szczypiornistka...z Brazylii.