Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy o zmianach w sztabie trenerskim Piotrcovii. Na ławce trenerskiej obok Sławomira Kamińskiego zasiadł Adam Fedorowicz, który miał być odpowiedzialny za wyniki zespołu w meczach fazy play-out. Członkowie zarządu Piotrcovii poinformowali o zmianach w sztabie szkoleniowym podczas specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej.
- Podczas ostatniego posiedzenia zarządu klubu, w którym brał udział także trener Sławomir Kamiński, ustaliśmy, że trener Kamiński będzie uczestniczył tylko w meczach PGNiG Superligi, do końca sezonu zespół poprowadzi natomiast Adam Fedorowicz i to on będzie ponosił odpowiedzialność za wyniki. W protokole meczowym trener Fedorowicz będzie figurował jako statystyk, ponieważ nie ma odpowiedniej licencji, uprawniającej do prowadzenia zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jest to doświadczony szkoleniowiec prowadził niejeden zespół i uważamy, że poradzi sobie z presją - mówili w ubiegły czwartek przedstawiciele zarządu klubu.
Pierwszy mecz Piotrcovii pod wodzą nowego trenera zdecydowanie jednak Piotrcovii nie wyszedł, zespół przegrał w pierwszym meczu fazy play-out z drużyną Aussie Sambor Tczew 21:29 (10:13) i spadł na 10. miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, we wtorej trener Adam Fedorowicz po raz ostatni poprowadził trening Piotrcovii. Przedstawiciele zarządu mieli dojść do wniosku, że ten eksperyment się nie udał i postanowili się z nim rozstać. Oficjalnie żaden przedstawiciel klubu nie chce komentować tej sprawy, udało nam się natomiast porozmawiać z trenerem Adamem Fedorowiczem.
- Coś niedobrego dzieje się w tym klubie. Chciałem pomóc Piotrcovii, dlatego zgodziłem się przejąć zespół, taką decyzję podjąłem na prośbę zarządu, przebywając na zasłużonej emeryturze. Miałem nadzieję, że moje doświadczenie zdobyte na różnych szczeblach rozgrywkowych wniesie coś do zespołu, który już kiedyś prowadziłem. Już od pierwszego dnia wszyscy mi mówili jak mam pracować, co mam robić, wtedy zwątpiłem w sens mojego przyjazdu. Na początku wydawało mi się, że udało mi się znaleźć wspólny język z dziewczynami, ale kiedy podczas wtorkowego treningu prezes Kamil Ziemba zasugerował mi, że mam dać większe pole do popisu Agacie Wypych, stwierdziłem, że coś jest nie tak. Co prawda poproszono mnie, żebym został do końca sezonu, ale postanowiłem odejść, w tej sytuacji podjąłem chyba jedyną słuszną decyzję. Życzę temu zespołowi jak najlepiej i mam nadzieję, że się utrzyma w PGNiG Superlidze - powiedział na antenie Strefy FM Adam Fedorowicz.
Co dalej? Z naszych informacji wynika, że do końca sezonu Sławomir Kamiński pozostanie trenerem, ale nie będzie brał udziału w treningach, te ma prowadzić Agata Wypych, która już wcześniej pomagała trenerowi. Sławomir Kamiński będzie jedynie uczestniczył w spotkaniach piotrkowskiego zespołu. A najbliższe już 8 kwietnia. W drugim meczu fazy play-out Piotrcovia podejmie we własnej hali MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz, który traci do piotrkowskiego zespołu tylko jeden punkt. Początek spotkania o godzinie 17.00 w hali "Relax".