- 21 kwietnia trafił do nas bernardyn. Był niesamowicie zaniedbany, wychudzony, z dużą niedowagą, a przy tym bardzo łagodny. Znaleziono go na Wierzejach. Prawdopodobnie błąkał się wiele dni. Mimo losu, jaki go spotkał już przy pierwszym spotkaniu z nami był naprawdę bardzo przyjemny i spokojny – mówi o psie Bernardzie Maria Mrozińska z piotrkowskiego schroniska.
W tej chwili Bernard mieszka sam w schroniskowym boksie. Został ostrzyżony, wysterylizowany, zaszczepiony i dokarmiony. – Bernard jest młodym psem. Ma nie więcej niż dwa lata. Jest niesamowicie żywy i ruchliwy. Cały czas rwie się na wolność, chce biegać. Trudno go utrzymać i cały czas chce się bawić. To wesoły i bardzo sympatyczny pies – mówi Maria Mrozińska.
Bernard byłby dobrym stróżem. Swoją wielkością odstraszy nieproszonych gości, a jednocześnie będzie dbał i kochał swoją nową rodzinę. Bernardyn nie nadaje się jednak do mieszkania w bloku. – To za duży pies. On potrzebuje ruchu, musi mieć dom z ogrodem, albo podwórko. W bloku będzie mu za gorąco i będzie miał za mało ruchu. Oczywiście może adoptować go mieszkaniec bloku, który ma działkę i będzie regularnie zapewniał Bernardowi odpowiednią ilość ruchu – mówi Mrozińska. - Jeśli ktoś chciałby przygarnąć naprawdę łagodnego i fajnego „miśka”, to czeka on w schronisku – podsumowuje kierownik placówki.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!
2038 