Zaczęliśmy gromadzić się przed ołtarzem, i wtedy...

Strefa FM Wtorek, 13 kwietnia 20101
Przybyli do Smoleńska, by oddać cześć swoim bliskim. Ponad 200 przedstawicieli rodzin katyńskich, w tym także z naszego regionu zebrało się w miejscu, w którym 70 lat wcześniej ponad cztery tysiące polskich oficerów zostało rozstrzelanych.

Na tę chwilę, by móc osobiście złożyć hołd Leszkowi Heinzlowi - ojcu chrzestnemu jej męża, który wraz z innymi został zamordowany w katyńskim lesie, dziesięć lat czekała Irena Heinzel, mieszkanka jednej z podpiotrkowskich miejscowości.

 

- Większość z nas zaczęła się już gromadzić pod ołtarzem. Obok mnie stała młoda dziewczyna, która odebrała telefon z Polski. Zaczęła krzyczeć i płakać. Padło pytanie: Czy prezydent też...? Potem rozdzwoniły się telefony z Polski. Do mnie też dzwonili synowie. Kiedy usłyszeliśmy oficjalny komunikat, nie mieliśmy już wątpliwości - wspomina pani Irena.

 

- Rozpoczęła się msza święta. Wieniec od pana prezydenta został postawiony w miejscu, gdzie on powinien siedzieć... A obok puste krzesła - dodaje.

 

POSŁUCHAJ WZRUSZAJĄCEJ RELACJI

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

PT 09 ~PT 09 (Gość)13.04.2010 17:36

porażająca relacja...[*]

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat