Jerzy Korczak-Ziołkowski (ur. 1939) - z pochodzenia lwowianin, z wyboru piotrkowianin, dziś, 25 września o godzinie 18.00 w Centrum Idei ku Demokracji odbierze piotrkowskiego Nobla, czyli przyznawaną mieszkańcom naszego miasta za ich wybitne osiągnięcia na rzecz lokalnej społeczności Złotą Wieżę Trybunalską. Kim jest laureat 39. edycji tego prestiżowego wyróżnienia?
Kilkaset obrazów i ponad 60 wystaw
Jerzy Korczak-Ziołkowski to bez wątpienia jeden z najbardziej aktywnych i utalentowanych piotrkowskich artystów plastyków. Jest autorem kilkuset obrazów, miniatur, rysunków, grafik i szkiców, które prezentował na ponad sześćdziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą. Jego obrazy i rysunki zdobią kolekcje niemal we wszystkich krajach Europy – w instytucjach, muzeach, galeriach jak i w prywatnych domach. Są również obecne w USA i w Japonii. W malarskiej twórczości Korczak-Ziołkowskiego dominują dwa tematy: zapomniany już świat kolei parowej – lokomotywy, stacyjki, tory kolejowe, semafory wplecione w otaczający je krajobraz – urzekają niepowtarzalnym nastrojem oraz stary Piotrków ze swym specyficznym klimatem uliczek, podwórek i zaułków.
Wielki mag kolei
Artysta był i jest wielkim pasjonatem kolei żelaznej, zwłaszcza tej parowej oraz wąskotorowej. Ową fascynację przeniósł na płótna w postaci kolejowych pejzaży, które sam określa mianem „Kolejana”. Do najbardziej znanych prac z tego cyklu należą: „Pociąg widmo”, „Przez pola”, „Okno maszynisty”, „Bufor w bufor”, „Na zakręcie”, „Słonecznik dróżnika”, „Maszynista Janusz”, „Z cyklu – wraki”, „Już Piotrków”, „Studium parowozowni”, „Dwa księżyce”, „Bajroko II”, „Przez pola”, „Księżyc i dym”, „Światła”, „Tańczący żuraw”, „Dwie lokomotywy”, „Nokturn”, „Pejzaż z koleją”, „Pejzaż z lokomotywą” czy „Dogasający żar”. Myliłby się jednak ten, kto uznałby artystę tylko za rejestratora przemijających reliktów kolejowych. Obrazy Korczak-Ziołkowskiego urzekają nastrojem, porywają dynamizmem mknących nocą pociągów, zadziwiają delikatnymi widoczkami kolejki wąskotorowej, buchającej obłokami pary w porannej mgle, przykuwają wzrok spowitymi dymami nastawni, stacyjkami, budkami dróżnika czy semaforami, wplecionymi w otaczający je krajobraz. Jerzy Korczak-Ziołkowski, jak napisał o nim swego czasu Ryszard Kustrzyński na łamach „Tygodnika Piotrkowskiego” (15/1986) to wielki mag kolejnictwa. Buszując pośród parowozów i dworców, najchętniej starych, czarodziejską różdżką pędzla zmienia wszystko, co szare i brudne, wysmarowane i zardzewiałe, codzienne i nieromantyczne, w feerię fantastycznych widziadeł, kombinacji świateł i mroku, zawsze pławiących się w szerokiej palecie barw i lazerunków, zawsze nadzwyczaj wypieszczonych entuzjazmem i cierpliwością.
Warto nadmienić, że namalowane z natury i z pamięci przez Jerzego Korczak-Ziołkowskiego pejzaże kolejowe stawiają go, jako artystę, obok w rzędzie z takimi malarskimi nazwiskami, jak: Teodor Baltazar Stachowicz, Alfred Dressler, Paul Friedrich Meyerheim czy Rafał Malczewski (syn Jacka).
Blaski i cienie starego Piotrkowa
Utrwalony przez artystę, na płótnie i w rysunku, krajobraz starego Piotrkowa przyniósł mu z kolei miano kronikarza i portrecisty miasta w jednej osobie. „Piotrkowski gołębnik”, „Okno w okno”, „Dwa kominy”, „Mostek”, „Piotrków – widok na dziedziniec Dominikanek przed remontem”, „Piotrków z przysiadu”, „Księżycowe gacie”, „Dymy i dymki”, „Widok z okna”, „Księżycowe dachy”, „Piotrków. Stare podwórko przy ul. Słowackiego”, „Krople deszczu”, „Trzy wieże”, „Śpiący Piotrków (Piotrkowski nocnik)” czy „Zaułek czerwonego nocnika” to tylko niektóre z obrazów poświęconych miastu, z którym artysta jest związany od 1945 roku i które przez te wszystkie lata na jego oczach zmieniało swe oblicze. Piotrków na płótnach Jerzego Korczak-Ziołkowskiego to nie tylko rozległe panoramy miasta, kościoły, nocne widoki i odbite w kałużach ulice, to również, zaskakujące widza kadry zaniedbanych podwórek, podupadających kamienic, odrapanych z tynków ścian czy tak rzadko już spotykanych dziwnych konstrukcji gołębników. Warto dodać, że Piotrków w twórczości artysty to nie tylko płótna, ale również i rysunki wykonane ołówkiem (w tym ulubionym i popularnym ołówkiem mechanicznym, zwanym „Kubusiem”), piórkiem i tuszem oraz flamastrem. W latach 80. był również Jerzy Korczak-Ziołkowski „nadwornym” rysownikiem „Tygodnika Piotrkowskiego”. Jego prace uzupełniały wizualnie artykuły Jarosława Kryńskiego
Nagrody i wyróżnienia
Za swoją twórczą działalność był Jerzy Korczak-Ziołkowski wielokrotnie nagradzany i wyróżniany. W 1978 roku otrzymał Dyplom Ministra Kultury i Sztuki za całokształt twórczości. Dwukrotny stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki, w latach 1983 i 1985. Odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi i Odznaką „Zasłużony Działacz Kultury”. W 2006 roku z okazji jubileuszu 40-lecia pracy twórczej uhonorowany został przez przewodniczącego Rady Miasta „Złotym Medalem za Zasługi dla Miasta Piotrkowa Trybunalskiego”.
Pierwszy plastyk województwa i miasta
Jerzy Korczak-Ziołkowski jest absolwentem Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie oraz Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego, przyp. aut.). Dyplom na Wydziale Druku na tkaninie uzyskał w 1966 roku. Po ukończeniu studiów wrócił do Piotrkowa. Tutaj w latach 1966 - 1975 pracował jako konstruktor form plastycznych w Fabryce Maszyn Górniczych „Pioma”. To on był pomysłodawcą pierwszych piotrkowskich małych rzeźb metalowych, zdobiących trawniki m.in. na osiedlu przy dzisiejszej ulicy Dmowskiego. Po reformie administracyjnej państwa w 1975 roku i utworzeniu województwa piotrkowskiego został Korczak-Ziołkowski, z racji już uznanej i cienionej działalności artystycznej, pierwszy w ogóle w Piotrkowie plastykiem wojewódzkim. Był jedną z tych osób, która w owym czasie podjęła starania o utworzenie Oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków w Piotrkowie Trybunalskim, a także osobą odpowiedzialną za estetyczny i wizualny wygląd miasta podczas Dożynek Centralnych w 1979 roku. We wspomnianym roku Korczak-Ziołkowski zakończył pracę w Urzędzie Wojewódzkim i został plastykiem miejskim przy piotrkowskim Urzędzie Miejskim. Pracował na tym stanowisku do 1985 roku.
Od kolejowych dioram do radioodbiorników
Jerzy Korczak-Ziołkowski jest również cenionym w środowisku modelarskim twórcą kolejowych makiet (małych dioram). Ma ich na swoim koncie dziesięć. Część jest w posiadaniu warszawskiego stowarzyszenia miłośników kolei. Rok w rok można je obejrzeć, podczas pokazów w Muzeum Techniki w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki.
Obok malarstwa i modelarstwa kolejowego do następnych wielkich pasji Jerzego Korczak-Ziołkowskiego należą odrestaurowywanie, składanie i kolekcjonowanie starych radioodbiorników. Zamiłowanie do nich wyniósł jeszcze z czasów dzieciństwa, kiedy to ojciec konstruował dla małego Jerzyka radioodbiorniki na kryształki. Obecnie w mieszkaniu malarza przy ul. Poprzecznej w Piotrkowie stoi blisko 20 odrestaurowanych radioodbiorników z lat 1928 - 1955. Część z nich artysta zakupił, niektóre otrzymał w prezencie. Jest wśród nich m.in. wspomniane niemieckie radio ludowe – Volksempfanger, oraz Telefunken przedwojennej firmy Elektrit, Cosmos z filii Philipsa, Sharp i węgierski Orion.
Z Drohobycza nad Strawę
Jerzy Korczak-Ziołkowski przyszedł na świat 16 czerwca 1939 roku we Lwowie, na wschodnich ziemiach II Rzeczpospolitej, w rodzinie Marii (z domu Waszczyk) i Jerzego Korczak-Ziołkowskich. Przyszły artysta plastyk i modelarz kolejowy dzieciństwo spędził w Drohobyczu, skąd pochodziła, i gdzie mieszkała, rodzina jego ojca. Matka była rodowitą radomszczanką. Do Piotrkowa przyjechał wraz z rodzicami jako repatriant w 1945 roku.
W listopadzie br nakładem Ośrodka Działań Artystycznych, w ramach serii książkowej „Artyści Piotrkowa” ukaże się biografia Jerzego Korczak-Ziołkowskiego, której integralną część będzie stanowić album poświęcony twórczości malarskiej artysty.
Agawa
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol