Przypomnijmy, że plany przekształcenia szpitala w spółkę pojawiły się ok. półtora roku temu, kiedy to radni powiatowi podjęli stosowaną uchwałę, dając Zarządowi Starostwa możliwość kontynuowania prac nad zmianą formy organizacyjno-prawnej szpitala przy ul. Roosevelta. Właścicielem spółki, która powstać miała w wyniku przekształcenia placówki, w 100% miał być powiat piotrkowski.
- Ustawa, która została wprowadzona przez Platformę Obywatelską, zakłada pewną obligatoryjność przekształceń w przypadku złego wyniku finansowego szpitala – mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta Paweł Banaszek, radny i dyrektor PZOZ w Piotrkowie. - To jest przepis odgórny wynikający z uchwały, więc nikt nie da gwarancji, że w razie ujemnego wyniku finansowego powiat nie będzie zobligowany do podjęcia takich działań. Ja osobiście uważam, że szpitalem da się dobrze zarządzać również na gruncie publicznym, bo trzeba podejmować te same działania oszczędnościowe zarówno w placówce publicznej, jak i takiej, która uległa przekształceniu.
- Przekształcenie szpitala w spółkę było jednym z wariantów - mówi dziś sekretarz powiatu Piotr Wojtysiak. - W wyniku wejścia w życie Ustawy o działalności leczniczej obligatoryjne jest przekształcenie PZOZ, jeśli placówka będzie miała ujemny wynik finansowy. Stąd też poczyniliśmy analizy związane z tym, co się stanie, jeśli szpital będzie miał ujemny wynik finansowy i będziemy musieli przekształcić go w spółkę ze 100-procentowym udziałem powiatu. Te analizy trwały 2 lata. Przeprowadziliśmy również analizy związane z optymalizacją działalności szpitala, aby nie było tego ujemnego wyniku finansowego. Przez 2 lata udało się utrzymać szpital w stabilnej sytuacji finansowej, czyli PZOZ uzyskiwał co prawda mały, ale dodatni wynik finansowy, na poziomie kilkudziesięciu tysięcy zł. Są to kwoty, które nie wymuszają na nas podejmowania działań związanych z przekształceniem.
Dziś władze powiatu przyznają, że pozostawienie szpitala w obecnej formie prawnej jest najbezpieczniejsze. Jeśli w przyszłości szpital będzie miał ujemny wynik finansowy, wówczas powiat będzie zobowiązany albo do pokrycia tego wyniku, albo do przekształcenia szpitala. Póki co dyrektor szpitala został zobowiązany do optymalizacji kosztów związanych z działalnością PZOZ w obecnej formie prawnej. Chodzi przede wszystkim o rozsądną gospodarkę nieruchomościami. - Mamy strategię, aby te koszty jeszcze zmniejszyć. Chodzi przede wszystkim o gospodarowanie budynkami, których szpital ma sporo na terenie miasta. Będzie się to wiązało z pewnymi zmianami organizacyjnymi w służbie zdrowia – dodaje P. Wojtysiak.
Władze powiatu zastanawiały się również nad tym, skąd wziąć pieniądze na przeprowadzenie inwestycji. A pomysł związany z przekształceniem szpitala w spółkę związany był właśnie z pozyskaniem środków na inwestycje. Głównym wyzwaniem jest nowy blok operacyjny, a inwestycja ta musi przebiegać tak, aby nie zakłócać pracy szpitala. Nowy blok miałby powstać na terenie działki wokół szpitala. Skąd pieniądze? - Powiat posiada pewne środki, ale liczy na wsparcie pozostałych samorządów oraz pozyskanie środków zewnętrznych, kiedy rozpocznie się nowe rozdanie unijnych środków - mówi sekretarz.
Kwestie te omawiano podczas Powiatowej Rady Zdrowia (którą zorganizowano we wtorek 6 maja). Tego dnia samorządy ziemi piotrkowskiej miały podpisać partnerstwo na rzecz zdrowia.
as
* Remontu wymaga nie tylko sam szpital, ale także prowadzone przez PZOZ poradnie, a najlepszym tego przykładem jest poradnia nr 1 (wejście od ul. Toruńskiej), która nie została dopuszczona przez sanepid do dalszego użytkowania. - Musimy ją przenieść na czas planowanego remontu do przychodni przy ul. Roosevelta (tam, gdzie świadczymy nocną i świąteczną opiekę zdrowotną). Mamy plany remontowe, dyrektor toczy rozmowy na temat kosztów z tym związanych. Pamiętajmy, że nie są to nasze budynki, stąd też nasze prośby do podmiotów, które są właścicielami czy współwłaścicielami tych budynków. W przypadku przychodni nr 1 właścicielem budynku jest sąd – wyjaśnia Piotr Wojtysiak, sekretarz powiatu.