- Dla mnie było i pozostanie jasne, że zmiany były konieczne. Od początku planowana reorganizacja miejskich targowisk wywoływała skrajne emocje, które skutkowały często nieeleganckimi słowami i zachowaniami. Dziś widać, że targowisko funkcjonuje w sposób zgodny z oczekiwaniami kupców, a także mieszkańców osiedli wokół targowiska – podkreśla Karola Szokalski, dyrektor Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Jego zdaniem mieszkańcy często podkreślają poprawę komfortu życia, czystości i dużo lepszego skomunikowania i dojazdu do osiedli wokół targowiska. - Po wprowadzeniu zmian wielokrotnie rozmawiałem z kupcami i opinie raczej są także pozytywne. Oczywiście zdarzają się także uwagi i sugestie, które na pewno uwzględnimy przy podejmowaniu przyszłych decyzji dotyczących targowiska – podkreśla dyrektor piotrkowskiego ZDiUM.
Sami kupcy propozycję reorganizacji przyjęli z oburzeniem. Był protesty, oskarżenia, a nawet… taczka pod magistratem. Mimo oporów ze strony sprzedających, zmiany weszły w życie. A co dziś, po roku handlu na nowych zasadach, mówią kupcy?
Można powiedzieć, że my w tym miejscu się obroniliśmy, ale klienci często narzekają, że targowisko jest za małe i brakuje na nim szerszego asortymentu w rodzaju odzieży czy artykułów przemysłowych. Z mojej perspektyw jest odczuwalna różnica w obrotach, ale nie tak katastrofalna, żeby przekreślała sens handlu tutaj – mówi nam jeden z nich.
Inna z osób, które wciąż handlują przy ul. Targowej podkreśla z kolei negatywne skutki ograniczenia terenu targowiska oraz spadek liczby sprzedających. - Wiem, że brzmi to dziwnie, ale chcielibyśmy większej konkurencji, a przez to asortymentu i grona naszych klientów — wyjaśnia.
Gorsze zdanie na temat zmian mają natomiast kupcy, którzy przenieśli się na olbrzymi plac przy ul. Dmowskiego. Twierdzą, że miejsce się nie przyjęło. Część z nich obawia się także wzrostu opłat targowych i ewentualnej zmiany w zasadach handlu na terenie dawnego stadionu Piotrcovii.
A jakie zdanie reorganizacji piotrkowskich targowisk miejskich mają osoby, robiące tam zakupy? Posłuchajcie.
Jednym z głównych argumentów za reorganizacją zasad handlu w tym rejonie były problemy służb ratunkowych, które miewały spore trudności, próbując dotrzeć do potrzebujących oraz chęć polepszenia jakość życia dla mieszkańców osiedla Piastowskie.
Udrożnienie dróg dojazdowych w rejonie Hali Targowej jest bez wątpienia sukcesem reorganizacji. Zapytani przez nas mieszkańcy także mówią, że łatwiej dojechać na ich osiedle, poprawił się porządek, a śmieci nie są porozrzucane po całym terenie osiedla. W myśl znanej przysłowia „gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania” w blokach przy ul Targowej spotkaliśmy także osoby, które tęsknią za gwarem „dawnej hali” i uważają, że bez targowiska, handlujących i kupców, osiedle zupełnie zamarło.