Concordia przystępowała do meczu wiedząc o wyniku z Warszawy gdzie Ursus wygrał z Wartą Sieradz 2:1 (1:1). Aby nie dać odskoczyć warszawskiej drużynie na pięć-sześć punktów piotrkowianie musieli spotkanie z UKS SMS wygrać. Już w 3 minucie mogło być 1:0 dla goapodarzy. W dobrej sytuacji znalazł się przed bramką gości Mariusz Zaor, ale zamiast próbować strzelać podawał do Kayode. W efekcie piłkę wybili obrońcy. Chwilę później groźnie strzelał z rzutu wolnego Rafał Kalinowski. Na szczęście dla Concordii dobrą interwencją popisał się Konrad Przybylski.
W 18. minucie powinno być 1:0. Z 20 metrów przymierzył Daniel Szymczyk. Piłka nieuchronnie zmierzała w dolny róg bramki, ale zdołał ją wybić Michał Kołba. To była znakomita parada łódzkiego bramkarza (na zdjęciu interwencja Kołby).
W drugiej połowie najlepszą sytuację do zdobycia bramki miał Zaor. W 53. minucie po jego uderzeniu z narożnika pola karnego piłka minimalnie przeleciała obok słupka bramki UKS SMS. Meczową akcję mieli goście. Adrian Łucki nie zachował jednak zimnej krwi pod bramką Concordii i zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem.
Concordia Piotrków – UKS SMS Łódź 0:0
Concordia: Przybylski – Głowacki (46′ Kukułka ż), Pater, Grzywiński, Protasewicz – Karp (64′ Kukieła), Oshikoya ż, Szymczyk ż, Staszczyk (86′ Wrona) – Zaor, Kayode.
Trener: Sławomir Majak
UKS SMS: Kołba – Kalinowski ż, Gradecki, Książek, Kiełb (63′ Szubert) – Stąporski (56′ Biel), Kotwica (88′ Węgliński), Nowak, Dolewka – Cholewiak ż, Kowalski (70′ Łucki).
Trener: Piotr Szarpak
Sędziował: Robert Felcenloben (Sieradz). Widzów: 50
Posłuchaj trenera Concordii Sławomira Majaka