- Pewne działania miasta nie są zgodne z wyobrażeniami zarówno moimi, jak i mieszkańców. Niektórych inwestycji nie realizuje się w odpowiedni sposób, mam na myśli zwłaszcza budowę parkingu przy ul. Łódzkiej oraz przebudowę ul. Spacerowej - tłumaczył radny. - Nie zamierzam jednak głosować przeciwko wszystkim proponowanym przez miasto uchwałom. W przypadku projektów, które będą zgodne z moimi poglądami, moja kończyna górna powędruje do góry, nie będę jednak kierować się wyłącznie lojalnością dla grupy.
Jan Dziemdziora przyznał, że rozważa start w tegorocznych wyborach samorządowych, nie zdradził jednak czy zwiąże się z jakimś ugrupowaniem. - Jeśli zachowam na dotychczasowym poziomie swój stan psychofizyczny, czyli kontakt oka z mózgiem, to zastanowię się nad startem, bo jest to dla mnie źródłem samorealizacji. Myślę, że w piotrkowskim krajobrazie politycznym znajdę swoje miejsce - powiedział.
Radny zrezygnował także z członkostwa w strukturach SLD. - Zostałem obarczony winą za zdarzenie, co do którego winny się nie czuję i to było jednym z powodów mojej decyzji. Nie zdradzę szczegółów, bo są to kwestie, które powinno się rozpatrywać na spotkaniach partyjnych - zakończył.
Jan Dziemdziora czynnie działał w SLD aż do 2016 roku, kiedy to postanowił zawiesić członkostwo. Radnym piotrkowskiej Rady Miasta jest od pięciu kadencji.