- Jest to bardzo wyczerpująca praca, bo nie wszędzie można dojechać autem. I część tych pożarów trzeba gasić ręcznie tłumicami, co powoduje duże wyczerpanie ratowników - powiedział nam Rafał Zawisza, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej Gorzkowice.
Jeden z pożarów miał miejsce w czwartek, w akcji uczestniczyły dwie jednostki OSP Gorzkowice i OSP Szczepanowice.
W ubiegłym roku strażacy z gminy Gorzkowice mieli podobną sytuację, musieli gasić pożary traw codziennie przez 9 dni. - Sądzę, że ktoś nam w tym pomaga - dodał naczelnik Zawisza.
OSP Gorzkowice