- Skoro zarówno mieszkańcy Piotrkowa, jak i powiatu piotrkowskiego, oczekują, by była tam poradnia, po raz pierwszy od 18 lat miasto powinno uruchomić własną przychodnię – powiedział wicestarosta w programie "O tym się mówi". - Do zadań własnych gminy (a taką jest powiat grodzki) należy zabezpieczenie zbiorowych potrzeb zdrowotnych mieszkańcow i jeżeli protestują mieszkańcy pobliskiego osiedla, powinien być to sygnał przede wszystkim dla prezydenta miasta, do którego należy budynek - podkreślał. Prowadzący program Marcin Cecotka ripostował, że sam wicestarosta mówił o kiepskim stanie budynku i konieczności przeprowadzenia tam remontu. Warto dodać, że jeszcze niedawno Eliza Bartkowska, p.o. dyrektora PZOZ, mówiła, że powodem przeprowadzki jest rezygnacja 3 lekarzy z pracy, a nie zły stan budynku.
- Od dwóch lat mocno inwestujemy w służbę zdrowia. Zainwestowaliśmy 3 miliony w szpital, który zmienia się na naszych oczach, i należące do nas przychodnie. Przenieśliśmy dobre warunki także na ul. Wyzwolenia. To naprawdę duże środki. Remont jednej przychodni, którego budynku właścicielem jest powiat grodzki, byłby więc wskazany – odpowiedział wicestarosta.
Przypomnijmy jeszcze raz na czym mają polegać planowane zmiany. Lekarze poradni diabetologicznej będą przyjmowali pacjentów przy ul. Próchnika 1, a poradnia medycyny pracy wraz z poradniami neurologiczną, laryngologiczną i okulistyczną w połowie marca zostaną przeniesione do budynku przychodni nr 2 przy ul. Wyzwolenia, wtedy też z budynku przy Wyzwolenia do przychodni w Al. Armii Krajowej przeprowadzi się poradnia D. Z kolei jeszcze w lutym przeniesiona z Dmowskiego poradnia K ruszy w szpitalu przy Roosevelta.
W budynku przy ul. Dmowskiego pozostaną natomiast zakład rehabilitacji leczniczej oraz - jeszcze przez jakiś czas - poradnia kardiologiczna.
Teraz czas na komentarz ze strony Urzędu Miasta. Wysłaliśmy pytania do biura prasowego magistratu. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy wpis.