- Zasadą UTW jest to, że my się spotykamy, aby rozwijać swój umysł, żeby nie tkwić w stagnacji. To nie jest taka typowa uczelnia, która daje wykształcenie czy jakiś stopień naukowy. My jesteśmy po prostu osobami ciekawskimi, nas różne rzeczy interesują - tłumaczy Róża Lesińska, prezes Zarządu UTW w Piotrkowie Tryb.
W biuletynie Stowarzyszenia czytamy: „W szybko rozwijającym się świecie wykształcony i świadomy swoich możliwości senior zajmuje ważne miejsce w hierarchii życia społecznego. Po przejściu na emeryturę seniorom coraz częściej nie wystarczają zwykłe domowe obowiązki, chcą nadal aktywnie i twórczo spędzać wolny czas. Umożliwiają im to Uniwersytety Trzeciego Wieku" (Biuletyn Nr 1/2007).
Początki UTW w Piotrkowie sięgają roku 2005, kiedy to ówczesny rektor Wyższej Szkoły Handlowej prof. dr hab. Mariusz Plich podjął starania o jego utworzenie. Już wtedy odbywały się wykłady, jednak placówka pełnoprawnie zaczęła istnieć 20 stycznia 2006 r. W pierwszym roku działalności wykłady odbywały się w budynku WSH, lecz w wyniku problemów z lokalem zostały przeniesione na UJK.
Wykłady obywają się co 2 tygodnie i cieszą się wysoką frekwencją rzędu 130 - 150 osób. Co przyciąga tak wielu słuchaczy? - Wykłady mamy naprawdę z szerokiego zakresu tematycznego. Staramy się korzystać z wykładowców z jednej i z drugiej uczelni. Pani dr Szymańska robi bardzo ciekawe społeczno-socjologiczne wykłady, cieszą się one bardzo dużą popularnością. Mamy także pana, który pracuje w sanepidzie i prowadzi wykłady na temat żywności, np. o chlebie, czy też był referat o wodzie mineralnej, którym było duże zainteresowanie. Czasami mamy także wykłady pozamiejscowe. Byliśmy już w Muzeum Kinematografii oraz w Muzeum Włókiennictwa - mówi prezes Lesińska. Na poparcie słów pani prezes możemy przywołać kilka ciekawych tematów wykładów z biuletynów Stowarzyszenia, np.: „Asertywność i jej zastosowanie", „Kultura i literatura Piotrkowa Tryb.", „tE strasznE E, czyli o dodatkach do żywności". Znajdują się tam ponadto tematy z zakresu medycyny, ekonomii, historii, filozofii, religii, stosunków międzynarodowych, czy chociażby językoznawstwa. A na ten rok przewidziane są m.in.: „Historia pieniądza na ziemiach polskich do XVIII wieku", „Czy żywność może być lekarstwem?", „Geneza i istota Bożego Narodzenia".
Jednak UTW to nie tylko wykłady. - Zajęcia są różnego rodzaju. Są wykłady, lektoraty z języka angielskiego (poziom podstawowy i zaawansowany), nauka komputera, aerobic w basenie, pilates, sekcja nordic walking - wylicza prezes Lesińska. - Mamy prężnie działające koło literackie, które urządza spotkania z autorami. Z inicjatywy pani Marii Stolarskiej powstała także biblioteczka podręczna. Prosimy wszystkich, aby przynosili książki do czytania, te nasze ulubione, które znamy i chcemy się podzielić z innymi. Nie chodziło nam o kopiowanie pracy biblioteki. Duża biblioteka sprawia pewne kłopoty, bo tych książek jest za dużo. Nam zależy na tym, aby były tu książki, które my znamy i sobie nawzajem polecamy. Na razie jest ona jeszcze nieduża, ale powoli się rozrasta. Jest jeden dzień w tygodniu, kiedy można przyjść wymienić książkę i tutaj też przy okazji panie spotykają się we własnym gronie.
Jak wiadomo, podróże kształcą. Na UTW nie brakuje także tzw. działu turystycznego. - Na wiosnę urządzamy spacery po mieście, gdzie zwiedzamy cmentarze w Piotrkowie, ważniejsze kościoły i przy okazji dowiadujemy się o ich przeszłości. Wysłuchaliśmy historii związanej z Trybunałem Koronnym i z Matką Boską Piotrkowską. Byliśmy w cerkwi i poznaliśmy historię prawosławia w Piotrkowie. Oczywiście organizowane są także wycieczki jedno- czy kilkudniowe. Raz w roku zawsze organizujemy jedną dłuższą wycieczkę. W tym roku byliśmy w Kotlinie Kłodzkiej, z małym przekroczeniem granicy do Skalnego Miasta w Czechach. Pod koniec ubiegłego roku nawiązaliśmy współpracę z PFRON-em i zostały zorganizowane wycieczki dla osób z orzeczeniem o niepełnosprawności - mówi prezes Lesińska UTW. - Dwa lata temu zdobyliśmy grant Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i jednym z działań były „Spotkania z książką, babcią i wyobraźnią". Polegało to na tym, że kilka osób od nas, także panie słuchaczki ze swoimi wnuczkami, chodziło do biblioteki dla dzieci i tam organizowane były dla nich zabawy, zajęcia plastyczne, a także rozmowy na różne tematy. Trwało to przez rok, jednak dyrektor Barbara Pol poprosiła nas, abyśmy to kontynuowali i teraz już poza grantem się spotykamy. W tym roku również będziemy się tym zajmować. Spotkania odbywają się w czytelni Biblioteki dla dzieci w piątki o godz. 16.00. Wszystkich chętnych zapraszamy - mówi prezes Lesińska.
Cezary Krawiec