PKO BP prognozuje płytką recesję w 2020 r. i silne odbicie w roku następnym

PAPKraj Sobota, 20 czerwca 20207
Dane z kart płatniczych dowodzą, że Polacy wracają do przedpandemicznych przyzwyczajeń, poziom konsumpcji w niektórych obszarach jest taki, jak wcześniej. Dobry stan gospodarki jest wynikiem zdecydowanych działań rządu. Mimo, że nie unikniemy recesji, możemy wyjść z niej szybciej niż inne kraje UE – przekonują eksperci PKO Banku Polskiego.
Fot.: PAP Fot.: PAP

Zdaniem ekonomistów PKO BP, najgorsze już za nami. W ich ocenie drugi kwartał tego roku był bardzo ciężki dla polskiej gospodarki, a warunki makroekonomiczne najtrudniejsze od 30 lat. W porównaniu z ubiegłym rokiem spadek PKB wyniósł 8-10 proc. Ożywienie przyszło jednak szybko. „Już pod koniec kwietnia było widać, że gospodarka zaczyna wracać do normy. Wyniki ekonomiczne zanotowane w całym drugim kwartale, prawdopodobnie będą jednymi z najlepszych w całej Unii Europejskiej” – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego.

 

Jak podkreśla ekspert, standardowe dane, np. kwartalne nie pokazują obecnie dobrze, w którym punkcie kryzysu znajduje się nasza gospodarka i jak szybko będzie wracać do normalności. Natomiast alternatywne dane o wyższej częstotliwości: dzienne, tygodniowe, w tym  wewnętrzne dane banku uwidaczniają, że już od kilku tygodni w polskiej gospodarce trwa ożywienie.

 

Dobrym przykładem są informacje o wartości transakcji dokonywanych kartami płatniczymi banku PKO BP. Wynika z nich, że konsumenci szybko wracają do zwyczajów sprzed epidemii, poziom konsumpcji w niektórych obszarach jest już taki, jak wcześniej.

 

I choć nadal trwa kryzys, w opinii Bujaka, istnieją trzy czynniki, dzięki którym recesja w naszym kraju może okazać się płytka. Po pierwsze bardzo zdecydowana, szybka i adekwatna reakcja rządu. „Dzięki tarczy antykryzysowej, działaniom Komisji Nadzoru Finansowego czy Komitetu Stabilności Finansowej, gospodarka otrzymała istotne wsparcie. Mamy bardzo słaby wzrost bezrobocia, polski rynek pracy zachowuje się lepiej niż niemiecki, mimo, że tam skala wsparcia, też jest bardzo duża” – mówi Bujak. Polska nie uniknie więc recesji, ale może pozostać „kryzysowym mistrzem Europy”.

 

Drugim czynnikiem ochraniającym Polskę przed kryzysem jest dywersyfikacja gospodarki oraz jej obecna struktura. „Chodzi o mały udział turystyki w PKB, najmniejszy spośród wszystkich krajów UE, a jednocześnie duży udział sektorów, które w tym kryzysie radzą sobie relatywnie dobrze, choćby nowoczesne usługi informatyczne czy centra usług” – wylicza Bujak. Również sektor rolno-spożywczy i budownictwo nie powinny w tym roku mieć większych kłopotów.

 

Jako trzeci czynnik, ekspert podaje dobrą sytuację epidemiczną. „Polska dosyć szybko wprowadziła ograniczenia po pierwszym zakażeniu, ale sam wirus pojawił się u nas relatywnie późno. Okres zamrożenia gospodarki był więc dość krótki. To także przekłada się na wyniki ekonomiczne” – dodaje Bujak. Z przedstawianych przez PKO BP prognoz wynika, że spadek PKB w Polsce będzie najniższy spośród krajów Unii Europejskiej.

 

Sytuację wielu polskich firm ratuje fakt, że są w małym stopniu uzależnione od popytu zewnętrznego, od eksportu, jak to ma miejsce w przypadku mniejszych gospodarek w naszym regionie, więc i w tym obszarze można będzie szybciej wrócić do stanu sprzed pandemii koronawirusa.

 

Prognozy na dwa kolejne kwartały 2020 roku są ostrożnie optymistyczne. „Mogą być jeszcze na minusie, jeśli chodzi o dynamikę PKB, ale już w 2021 roku powinniśmy zobaczyć wyraźne odbicie gospodarcze i wzrost PKB przekraczający 4 proc.” – powiedział Bujak. Również jeśli chodzi o prognozowane bezrobocie w Polsce powinno być relatywnie niskie i wynieść ok. 6 proc. na koniec roku. Uplasuje to nasz kraj wśród gospodarczych liderów Europy. Podobne bezrobocie ma być w Austrii i Holandii, a mniejsze, w okolicach 4-5 proc. w Niemczech i Czechach.

Największym zagrożeniem dla ożywienia polskiej gospodarki jest nawrót pandemii jesienią czy zimą. Sytuacja epidemiczna pozostaje najważniejszym czynnikiem ryzyka dla rozwoju sytuacji gospodarczej.

 

 

Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP


Zainteresował temat?

0

1


Zobacz również

Komentarze (7)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

gość ~gość (Gość)20.06.2020 16:56

Dane z kart płatniczych obejmują teraz około 80% płatności. Podczas zamrożenia stanowiły ponad 90% płatności. Wyjście typu V to pobożne życzenia PiS. Galerie handlowe oceniają teraz spadek obrotów na okolo 40-50%. Mamy spadek minimum 30%. Wyjście będzie typu L. Zresztą bardzo wydłużone

31


on ~on (Gość)21.06.2020 10:08

Temu bankierowi pewnie się to śnił bo kryzys dopiero będzie i co z tego ,że jakaś tarcza dała cześć kasy to góra na trzy miesiące. Część firm zwolniła ludzi tych co mieli na czas określony. Reszta jest na zwolnieniach lekarskich to grupa ponad 3 miliony tylko z powodu tego wirusa a ZUS odgraża się kontrolami zwolnień. Wiele firm nie ma co robić z braku zamówień tak jak nasza góra do sierpnia a później nie będzie co robić i znowu przymusowy postój.. Przez wirusa pracodawcy obniżyli płace do minimum a każą na pełny etat pracować. Ludzie nia maja kasy na zakupy prócz żywności a do tego trzeba dodać ,że pazerni handlowcy wykorzystali sytuację do podniesienia cen wiec ja osobiście w sklepach nie kupuję po za marketem spożywczym i jak co szukam w sieci towaru który jest tanio w normalnej cenie. Bezrobocie dopiero nadejdzie gdy skończą się zwolnienia i tarcza rządowa i nie będzie na 5 % tylko grubo ponad 10%

10


gość ~gość (Gość)20.06.2020 20:13

U mnie recesja trwa od roku.Ciężko o prace

41


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat