Kopalnia koło Bełchatowa jest największą w Polsce kopalnią odkrywkową i działa przy niej także największa w kraju elektrownia. Wiele ciekawostek można poznać dzięki ekspozycji „Giganty Mocy”, jaką otwarto w 2014 roku. Z myślą o ciekawskich w obrębie kopalni utworzono też punkty widokowe. No i wreszcie, gdyby nie kopalnia, nie byłoby Góry Kamieńskiej, która (choć sztuczna) to stała się najwyższym szczytem województwa łódzkiego.
Sama kopalnia jest oddalona od centrum Bełchatowa o około 15 km. Można tu dojechać drogą wojewódzką 484 i w miejscowości Kalisko skręcić w stronę wyrobiska. Określenie „odkrywkowa” oznacza, że surowiec jest stopniowo odsłaniany, a do jego wydobycia nie są drążone tunele i sztolnie, jak w wielu kopalniach na Śląsku. Urobek jest zagarniany warstwa po warstwie i ładowany na ogromne maszyny do przewozu węgla. Taka metoda wydobycia sprawiła, że „największa dziura w ziemi” mierzy sobie 12 km długości i 3 km szerokości, a jej głębokość to około 200 metrów. A to nadal się zmienia, bo złoże jest oszacowane na 2 miliardy ton surowca, które swego czasu planowano eksploatować do 2038 roku.
To, że w okolicach Bełchatowa znajdują się złoża węgla brunatnego, okazało się podczas badań w 1960 roku. 15 lat później założono Przedsiębiorstwo Państwowe Kopalnia Węgla Brunatnego „Bełchatów”, a pierwsze prace wydobywcze rozpoczęły się w 1977 roku. W kolejnych latach nastąpił stopniowy rozwój wydobycia i obecnie prace prowadzone są już na trzech polach – Bełchatów, Szczerców i Kamieńsk. To właśnie w tej ostatniej lokalizacji postanowiono usypać z niewykorzystanego materiału hałdę, która szybko zmieniła swoją funkcję i obecnie jest górą. Nie byle jaką, bo najwyższym szczytem województwa łódzkiego. Jednak należy podkreślić, że nie naturalnym, ale sztucznym. Góra Kamieńsk wznosi się na wysokość 386 m n.p.m. Znajduje się na niej m.in. ośrodek narciarski z niezbędną infrastrukturą i trasą o długości 760 metrów. Wszystkie trasy o różnych stopniach trudności liczą ponad 2 km.
Od dawna już dyskutuje się o tym, jak zagospodarować tereny kopalni po zakończeniu wydobycia, a tak głębokie „dziury w ziemi” stwarzają kolejny potencjał na rozwój turystyki i rekreacji w regionie. Dlatego też nadal aktualne są pomysły, które przewidują zalanie wyrobisk „Bełchatów” i „Szczerców” wodą. W ten sposób powstałyby dwa najgłębsze jeziora w Polsce. Owszem – sztuczne, ale znowu z przedrostkiem „naj”. Miałyby około 170-190 metrów głębokości. Z kolei na brzegach tak utworzonych jezior z powodzeniem mogłaby powstać baza noclegowa i kompleksy wypoczynkowe. Sprzyjałaby temu dogodna lokalizacja i świetne połączenie komunikacyjne.
Potencjał kopalni dostrzeżono nie tylko w sektorze energetycznym. Doceniono też walory edukacyjne tego wyjątkowego miejsca. Tak zrodził się pomysł miejsca, które pozwoli lepiej poznać i zrozumieć funkcjonowanie zarówno kopalni, jak i elektrowni. W roku 2012 rozpoczęła się budowa interaktywnej wystawy „PGE Giganty Mocy”. Po trzech latach przygotowań i opracowywania projektów. Oficjalnie całość uruchomiono w roku 2014. Dzięki interakcjom najmłodsi mogą poznać zagadnienia związane z wydobyciem, ale też sporo się nauczyć. M.in. o tym jak na przestrzeni milionów lat kształtowało się życie na naszej planecie i w jakich procesach powstawały złoża węgla brunatnego.
Będąc w okolicy warto też udać się do centrum Bełchatowa, choćby dlatego, że mieści się tam ciekawy dworek, a dokładniej Dwór Olszewskich, w którym obecnie wiele par mówi sobie słynne „tak”.