Inicjatorem i pomysłodawcą powstania Muzeum jest Robert Kabziński, który od lat tworzył prywatną kolekcję przedmiotów związanych z Rozprzą, jej historią, kulturą i mieszkańcami. A warto pamiętać, że jest to miejscowość z historią liczącą sobie przeszło 950 lat. W urzeczywistnieniu pomysłu pomagali licznie inni mieszkańcy Rozprzy. Jedni przeglądali strychy i wnętrza szaf w poszukiwaniu różnorakich pamiątek, a inni pomagali w przygotowaniu pomieszczeń, które na potrzeby przyszłej ekspozycji wymagały odświeżenia i pomalowania.
Uroczystego otwarcia Muzeum Ziemi Rozprzańskiej dokonano 4 lipca 2021 roku. Pod muzealną działalność przeznaczono dwie salki w budynkach znajdujących się za plebanią parafii Nawiedzenia NMP w Rozprzy.
W pierwszej z sal znajdują się publikacje dotyczące osady, przewodniki opisujące miasteczko, a także m.in. dawne sprzęty i narzędzia. Są tu prasy, tara i kijanka - służące do prania, żelazka na węgiel czy bańki na wodę i mleko. Druga z sal została wyposażona w gabloty, w których prezentowane są cenniejsze eksponaty - starodruki, mapy i pisma urzędowe. Prezentowane są elementy wyposażenia wojskowego, jak hełmy, bagnety, menażki czy przybory kuchenne. Osobną gablotę zajmują pamiątki związane z miejscową Ochotniczą Strażą Pożarną, w tym trzy hełmy strażackie sprzed dziesiątek lat. Urządzane są też wystawy czasowe, jak choćby ekspozycja wyrobów szkła ozdobnego z piotrkowskiej huty „Hortensja”.
Niemal każdy, kto odwiedza Muzeum Ziemi Rozprzańskiej, poznaje opowieść o rozprzańskim trzewiczku - baśń napisaną przed laty przez Krystynę Wiśniewską. To opowieść o czasach, gdy jeszcze w miejscu obecnych zabudowań mieścił się gród warowny otoczony fosą, zwany kasztelanią rozpierską.
Pewnego dnia dwie córki kasztelana - Mila i Żywia, wybrały się wraz z matką, by zobaczyć co takiego przywieźli kupcy, odwiedzający często tutejsze grodzisko. U jednego z nich młodsza z sióstr dostrzegła piękne trzewiki. Błagała rodzicielkę, by ta kupiła jej wypatrzoną parę butów, co po wielu targach z kupcem udało się. Kilka dni później rozpoczęły się przygotowania do Nocy Kupały, czyli nocy świętojańskiej. Żywia postanowiła założyć tego dnia nowe buciki. Gdy wieczorem zapłonęły już ogniska, chłopcy ruszyli w las na poszukiwania legendarnego kwiatu paproci, a starsi mieszkańcy zaczęli opowiadać o nim, rozpoczęły się tańce. Zabawa ta trwała do białego rana. Gdy mieszkańcy ruszyli w stronę swoich domów obie siostry wędrowały brzegiem fosy otaczającej gród. W pewnej chwili trzewik Żywii wpadł do wody i mimo poszukiwań, które zarządzono w świetle pochodni i jaśniejącego dnia, nie udało się odnaleźć trzewika. I choć od tamtej zabawy minęło już wiele lat, a grodu już nie ma, to w miejscu, gdzie miał się znajdować zarządzono wykopaliska. Między obecną Rozprzą a Łochyńskiem pojawili się archeolodzy i jak wieść gminna niesie - odnaleźli oni między innymi i niewielki, uszyty ze skóry bucik. Czy to trzewik córki ówczesnego kasztelana? Jeśli wierzyć baśniom i miejscowym legendom, to pewnie tak.
Muzeum Ziemi Rozprzańskiej czynne jest dwa dni w tygodniu. W czwartki w godzinach 17.00-19.00 i w niedziele w godzinach 10.00-13.00 lub po wcześniejszym umówieniu się. Muzeum udostępnia swoją wystawę także wycieczkom szkolnym.