- Chcieli¶my podać w ten sposób rękę kibicom ŁKS. Uważam, że post±pili¶my słusznie. Dla nas było to prawdziwie piłkarskie ¶więto - mówił podekscytowany wójt gminy Moszczenica Marceli Piekarek.
- Było w miarę spokojnie. Zanotowali¶my jedno znieważenie funkcjonariusza na służbie. Nałożyli¶my również jeden mandat karny - przyznała Ilona Sidorko, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Piotrkowie.
Na boisku lepsi okazali się łodzianie. Podopieczni Wojciecha Robaszka wygrali 4:2 (1:1) chociaż pierwsi bramkę zdobyli piłkarze Włókniarza. ŁKS wyrównał jeszcze przed przerw±, a w drugiej połowie spotkania zadał trzy szybkie ciosy.
- Szkoda bo chcieli¶my to spotkanie wygrać. Chłopaki zagrali bardzo ambitnie. Po przerwie popełnili¶my jednak niepotrzebne błędy w obronie. Mimo porażki zeszli¶my z boiska z podniesionymi głowami. Grali¶my przecież z dwukrotnym mistrzem Polski - powiedział trener Włókniarza Daniel Cichosz.
Więcej o wydarzeniach w Moszczenicy w ¶rodowym wydaniu Tygodniu Trybunalskiego.