Początek meczu należał do Piotrkowianina. W 4. minucie było 3:0, a po kwadransie nawet 9:3 dla gospodarzy. - Nie wyszliśmy z autobusu, mam duże pretensje do swojej drużyny o ten początek - mówił po spotkaniu Nilsson. Stal złapała rytm dopiero po piętnastu minutach. Zaczęła mozolnie odrabiać straty, ale do szatni to gospodarze zeszli z prowadzeniem 18:14. Znakomicie grali piotrkowscy skrzydłowi - Patryk Mastalerz rzucił sześć, a Marcin Matyjasik pięć bramek.
Dziesięć minut po wznowieniu gry Piotrkowianin wygrywał 24:20, ale z minuty na minutę zespół Bartosza Jureckiego opadał z sił. Stal w ciągu czterech zaledwie minut zniwelowała przewagę i na kwadrans przed końcem był remis 24:24. I w tym momencie zaczęły się wielkie emocje. Piotrkowianin odskoczył raz jeszcze na trzy bramki (27:24 w 49. minucie), ale drużyna Dawida Nilssona poczuła krew. W 55. minucie było już tylko 29:28, a na minutę przed końcem znów na świetlnej tablicy widniał remis 31:31. Dwoił się i troił Ramon Oliveira, który rzucił cztery z pięciu ostatnich bramek swojej drużyny. Na 32:31 dla Stali gola rzucił Miljan Ivanović, ale równo z syreną wyrównał Kamil Mosiołek. W rzutach karnych więcej zimnej krwi zachowali goście. W piątej serii, przy stanie 3:3, skutecznie siódemkę wykonał Rafał Krupa, spudłował zaś Patryk Mastalerz.
Piotrkowianin - Stal Mielec 32:32 (18:14) - rzuty karne 3:4
Piotrkowianin: Kot, Ligarzewski - Matyjasik 5/3, Szopa, Kaźmierczak 1, Swat 2/1, Turkowski 1, Surosz 4, Pożarek, Mosiołek 3, Mastalerz 9, Sobut 2, Tórz 1, Pacześny 1, Rutkowski 3.
Rzuty karne: 4/6
Kary: 10 min (Kaźmierczak, Pożarek, Mastalerz, Tórz, Pacześny)
Stal: Andelić, Witkowski - Wilk 1, Janyst 1, Oliveira 4, Mochocki, Valyntsau, Monczka 8/1, Petrović 6, Krytski, Wojdak 5, Ivanović 4, Krupa 3.
Rzuty karne: 1/1
Kary: 8 min (Valyntsau x2, Oliveira, Ivanović)