O opinię dotyczącą tej rocznicy zapytaliśmy wiceszefa łódzkich struktur SLD, Artura Ostrowskiego. - Z punktu widzenia piotrkowian ten dzień, czyli 18 stycznia to było wyzwolenie, bo można było myśleć wtedy, żeby wrócić do normalnego życia. Nie było już okupanta hitlerowskiego i znowu stało się realne otwarcie polskich szkół i tworzenie własnej administracji. Nareszcie można było wywiesić flagę narodową. Ludzie czekali na piotrkowian, którzy wracali z obozów koncentracyjnych oraz robót przymusowych i nareszcie była szansa, żeby znowu spotkali swoje rodziny, To był wyjątkowy dzień dla wszystkich mieszkańców naszego miasta i kraju, który od lat czekali na opuszczenie Polski przez Niemców - mówi były poseł SLD.
Artur Ostrowski podkreślił również zasługi dowódcy wojsk radzieckich, który dzięki dobrej taktyce i manewrom oskrzydlającym uniknął długotrwałych walk i zniszczenia Piotrkowa.
Podobnego zdania do wiceszefa łódzkich struktur SLD był jeden z słuchaczy radia Strefa FM, który w magazynie Magiel podzielił się swoimi wspomnieniami z 18 stycznia 1945 roku. Zapraszamy do wysłuchania jego wypowiedzi.
Wreszcie było tak, że te krzyże (hitlerowskie - przyp. red.) zniknęły z naszego polskiego nieba. Mieliśmy tą wolność. Ja odczułem bardzo tę wolność. Ja ten dzień przez tyle lat tak wspominam... nie ma lepszego dnia dla mnie.
- wspominał na antenie radia Strefa FM.