Ci, którzy chcieli zamanifestować swoje przywiązanie do pierwszomajowej tradycji, zebrali się o godzinie 11.00 u zbiegu al. 3 Maja i Pasażu Rudowskiego, a następnie – prowadzeni przez Orkiestrę Dętą z Longinówki – przeszli na ul. Słowackiego, pod tablicę upamiętniającą Kazimierza Schmidta (prezydenta Piotrkowa w latach 1924 – 1931). Przemarsz zakończono w amfiteatrze miejskim okolicznościowymi wystąpieniami i koncertem Orkiestry Dętej.
- Świętujemy w Piotrkowie już od ponad 100 lat – mówił poseł SLD Artur Ostrowski. – Piotrków ma bardzo bogatą tradycję, także jeśli chodzi o obchody święta pracy. W okresie międzywojennym mieliśmy naszych lewicowych prezydentów Piotrkowa. Akurat ten rok – 2013 – to nie jest wesołe święto z uwagi na to, co się dzieje w gospodarce i na rynku pracy. Mamy rosnące bezrobocie (ponad 14%) – to jest ponad 2 mln ludzi, którzy są bez pracy w Polsce. Mamy 2,5 mln ludzi, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Niemiec, szukając pracy. Mamy całą armię ludzi, którzy pracują, ale pracują na umowach śmieciowych. Mamy młodych ludzi, którzy kończą szkołę i nie mają możliwości podjęcia pracy. To jest sytuacja dramatyczna. Nasze dzisiejsze obchody są także po to, żeby powiedzieć, że jest źle. Źle jest też w Piotrkowie. Ja mam u siebie w biurze nieustannie młodych ludzi, którzy są bezradni, bo nie wiedzą, gdzie szukać pracy, bo tej pracy po prostu nie ma – mówił poseł.