Dobra wiadomość od burmistrza
Kiedy nasze letnisko odwiedził burmistrz Andrzej Jaros, przekazał mieszkańcom za naszym pośrednictwem bardzo dobrą wiadomość. W Wolborzu na terenie Pałacu Biskupów Kujawskich powstanie ścieżka zdrowia. - Ścieżka zdrowia jest to program PZU, który zaistniał 2 lata temu. W ubiegłym roku nasza gmina nie zakwalifikowała się. W tym roku udało się. Przedstawiliśmy program zagospodarowania i jako jedyna gmina w województwie dostaniemy dofinansowanie 50 tys. zł – mówił burmistrz.
Pojawi się więc 11 drewnianych urządzeń ekologicznych - równoważnie, urządzenia do podciągania, które będą rozstawiane na ścieżce od orlika aż do parku przy Zespole Szkół. - Ścieżka jest piękna i ma służyć mieszkańcom młodszym i starszym przez cały rok. Będzie można pospacerować, pobiegać, zrobić slalom – dodał Andrzej Jaros.
Wolbórz jak Kraków
Nie tylko z wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie słychać hejnał. Od jakiegoś czasu własną kompozycją może pochwalić się również Wolbórz, o czym opowiedziała nam Joanna Dolińska, rodowita wolborzanka, przewodnicząca Koła Inteligencji Katolickiej w Wolborzu. - Jako dziecko duże wrażenie zrobił na mnie hejnał z wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie. Kiedy rozpoczęły się obchody 950-lecia, burmistrz zaproponował mi udział w tych uroczystościach. Przyszedł mi do głowy pomysł, aby również u nas brzmiał taki hejnał, a jest ku temu wyśmienita okazja, ponieważ z Wolborzem był związany prof. Edward Mąkosza, który co prawda nie urodził się w Wolborzu, ale przez długi czas żyła tutaj jego rodzina. Właśnie on napisał hejnał wolborski i była to świetna okazja, by wykorzystać i utrwalić jego dzieło dla potomnych.
Hejnał słychać codziennie 5 minut przed 12.00. Wykonawcą i autorem jest Edward Mąkosza. Z kolei Michał Kaźmierczak zgrał hejnał z trąbki na płytkę. - Potem ks. proboszcz zgodził się to zainstalować na wieży i ten pomysł spodobał się mieszkańcom. Była to inicjatywa społeczna. Zorganizowałam zbiórkę wśród mieszkańców. Ponad 90 osób dołożyło się finansowo. Całość kosztowała ok. 6,5 tys. zł. Zebraliśmy dokładnie 6,3 tys. Ksiądz proboszcz z kasy kościoła dołożył 200 zł – dodaje pani Joanna.
O przyjaciołach z Jabłonki
O tym, kto jest najlepszym przyjacielem Wolborza opowiedział nam z kolei Bogdan Szulc, przewodniczący Rady Miejskiej, który również odwiedził w czwartek Letnisko Strefy FM. - Wolbórz jest jednym z nielicznych samorządów w powiecie piotrkowskim, który ma swoją gminę partnerską – powiedział. - Współpraca z Jabłonką na Orawie została zapoczątkowana w 2007 roku. - Najważniejsze obszary współpracy Wolborza z Jabłonką to wymiana doświadczeń pomiędzy samorządami, głównie na polu kulturalnym czy edukacji. - Mamy bardzo owocną wymianę pomiędzy naszymi gimnazjami. W czerwcu gościliśmy grupę kilkudziesięciu osób z Orawy. W przyszłym roku nasza młodzież z kolei odwiedzi Jabłonkę. Jest to gmina, która leży u podnóży Babiej Góry. Na jej terenie znajduje się przejście graniczne Chyżne. W Jabłonce nie ma praktyczne żadnego przemysłu, ludzie żyją prawie wyłącznie z usług. Trzeba brać przykład od najlepszych, a jeśli chodzi o Jabłonkę to jest to jedna z wyróżniających się gmin w województwie małopolskim. To gmina, która może pochwalić się jednym z największych wskaźników, jeśli chodzi o pozyskiwanie środków unijnych. Mamy więc od kogo czerpać doświadczenie.
Był ratusz, jest Plac Jagiełły
W miejscu, gdzie stanęło strefowe Letnisko kiedyś był ratusz. Jak wyglądał kiedyś? - Była to budowla jednokondygnacyjna o wymiarach ok. 15 na 15 metrów. Pokryty był gontem, miał 14-metrową wieżę, na której zawieszony był dzwon. Ten dzwon alarmował mieszkańców Wolborza o tragicznych zdarzeniach takich jak pożar czy powódź. Dzwon służył również do tego, aby wezwać mieszkańców na wiec obywatelski, aby wysłuchali tego, co do przekazania ma burmistrz. W 1824 r. ratusz musiał być rozebrany, śladu po nim nie ma. Obok fontanny pozostała jedynie pamiątkowa tablica – opowiadał w Letnisku Zenon Puchała, który o historii Wolborza wie prawie wszystko.
Jak każdy szanujący się ratusz również ten wolborski posiadał lochy. - Przechowywano tam skazanych, którzy odbywali tam karę aż do wyroku. Na początku XIX wieku było to też miejsce odwachu, czyli stacjonowały tutaj wojska pruskie – dodał pan Zenon.
Z czasem ratusz zaczął podupadać, jeśli chodzi o jego konstrukcję. Niestety w skarbcu burmistrza nie znalazły się środki na odbudowę.
W tym roku obchodzą 15. urodziny
Grupa wolborzan odwiedziła Letnisko na rowerach. Byli to członkowie Wolborskiego Towarzystwa Kultury i Turystyki z Jadwigą Banaszkiewicz, prezes WTKiT-u na czele. - Jeździmy już od 15 lat – powiedziała nam pani Jadwiga. - Towarzystwo powstało z inicjatywy byłego dyrektora Zespołu Szkół w Wolborzu Zygmunta Goliata. Zrzeszamy 70 członków, w tym 10 uczniów i 24 małżeństwa. Najstarszy członek ma 78 lat, najmłodszy kilkanaście.
Towarzystwo włączyło się oczywiście w obchody 950-lecia Wolborza. W jaki sposób? Ambicją każdego cyklisty jest przejechanie w 2015 roku 950 kilometrów. - Myślę, że nam się uda. W tym roku mamy już za sobą 4-dniową pielgrzymkę do Częstochowy - dodaje prezes. - W każdą środę jeździmy na 2- 3-godzinne przejażdżki po najbliższej okolicy. Mamy za sobą też wiele zagranicznych wycieczek, m.in. byliśmy na Bornholmie, jeździliśmy wzdłuż Dunaju, wzdłuż Bugu, po Słowacji, czy Czechach.
W ciągu 15 ostatnich lat cykliści z Wolborza przejechali ok. 300 tysięcy kilometrów.
Za rok gospodynie będą świętować
W przyszłym roku koła gospodyń wiejskich w Polsce będą obchodzić swoje 150. urodziny. O tym, czym się zajmują rozmawialiśmy w Letnisku z Elżbietą Bąk - szefową kół w gminie Wolbórz, gdzie funkcjonuje ich 16, nowe właśnie powstało w Kuznocinie.
Co ciekawe koła zrzeszają nie tylko panie. - Jak w każdej organizacji, pan zawsze jest potrzebny – przyznaje pani Elżbieta. - ...choćby, żeby garnek przestawić na kuchni, ale nie tylko, bo czasem przydają się jako kierowcy, czasem służą też radą. Panów też można wykorzystać w kołach gospodyń.
Przewodniczące wszystkich kół spotykają się raz w miesiącu, kiedy to ustalają plan działania, np. strategię na najbliższą gminną imprezę. Warunek przyjęcia do koła jest jeden – chęć działania i przebywania z innymi.
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu