Leśnicy wrócą do pracy?

Dziennik Łódzki Środa, 08 lipca 200919
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie umorzyła dochodzenie w sprawie nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Nadleśnictwie Piotrków. Śledczy nie znaleźli dowodów dostatecznie potwierdzających domniemane przestępstwa. Co jednak ciekawe, nowe kierownictwo nadleśnictwa zaskarżyło decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania.
www.dziennik.lodz.plwww.dziennik.lodz.pl

- W tej sytuacji umorzenie jest nieprawomocne i prokurator zlecił piotrkowskiej policji uzupełnienie materiału, określając na to czas do 15 lipca - mówi Krzysztof Felicki, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie.

 

Postępowanie prokuratorskie skupiało się na pięciu różnych wątkach. Pierwszym było domniemane niedopełnienie obowiązków przez pracowników Nadleśnictwa Piotrków podczas przetargu na usługi w zakresie gospodarki leśnej w 2009 roku. Drugi wątek dotyczył kradzieży drewna w Korytnicy w styczniu tego roku, kolejny miał charakter korupcyjny. Dotyczył uzależnienia od korzyści wykonania określonych czynności przez pracowników NP, związanych z decyzjami przetargowymi. Czwarty badany przez śledczych wątek związany był z usiłowaniem wymuszenia korzyści majątkowej (we wrześniu 2007 roku) przez jednego z leśniczych. Ostatnia sprawa pod lupą prokuratora to niedopełnienie obowiązków przy sprzedaży mienia przez jednego z pracowników NP.

 

Tym, co dzieje się w Nadleśnictwie Piotrków, "Polska Dziennik Łódzki" zainteresował się w lutym. Traf chciał, że wówczas osoby ze ścisłego kierownictwa NP szybko zaczęły tracić stanowiska. Odwołano najpierw zastępcę nadleśniczego, następnie inżyniera nadzoru oraz leśniczych kilku leśnictw. Posadę stracił także wieloletni nadleśniczy. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych tłumaczyła te nagłe decyzje kadrowe utratą zaufania. Nie wykluczono, że odwołani wrócą na stanowiska, jeśli sprawa się wyjaśni i obejdzie bez prokuratorskich zarzutów.

 

Zaskarżenie decyzji o umorzeniu dochodzenia oznacza jednak, że obecne kierownictwo Nadleśnictwa Piotrków nie uważa jej za dostatecznie wyjaśnioną i dąży do prawdy, by raz na zawsze oczyścić atmosferę.

O podejrzeniach dotyczących ustawienia przetargu na usługi leśne powiadomili prokuraturę współtwórcy konsorcjum, które przegrało przetarg.

Kwestionowali oni wygraną konkurencji, która zdobyła zlecenia na obsługę największych leśnictw, choć na część z nich nawet nie złożyła oferty. Błędy w postępowaniu przetargowym wytknęła wcześniej Krajowa Izba Odwoławcza przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Doniesienia o kradzieżach drewna skierowało zaś kierownictwo NP.

 

Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (19)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

zainteresowany ~zainteresowany (Gość)26.12.2009 18:48

A gdzie można go przeczytać?

00


BIGi :) ~BIGi :) (Gość)25.12.2009 20:39

Poczytajcie sobie aktualne "NIE". Jest tam dokładny opis, jak to Gapiński miał zgryz z leśniczówką? Chciał wyprowadzić kasę a przeszkodzili mu bohaterowie tej niby afery. By dokończyć swoje interesy musiał zwolnić trochę załogi NP.

00


Zbysław. ~Zbysław. (Gość)13.12.2009 23:19

Czy możemy się dowiedzieć od kogo zależy umieszczanie(bądż nie) artykułów?Konkretnie chodzi nam o ten ostatni,mówiący o ostatecznej decyzji Sądu.Nadal go nie ma.Komu na tym zależy?...Dlaczego poprzednie tak łatwo wskakiwały na tą stronę?

Moderator: Wszelkie pytania do redakcji prosimy kierować pod adres e-mail: kontakt@epiotrkow.pl

00


Czytelnik ~Czytelnik (Gość)07.12.2009 12:28

Panie Obszarny czas na prawdę i stosowne sprostowanie w internecie.

Moderator: Wszelkiego rodzaju uwagi prosimy kierować do autora tekstu.

00


Zbysław ~Zbysław (Gość)23.11.2009 23:51

Jest nowy artykuł nt.tej niby afery.Ciekawe dlaczego się jeszcze nie ukazał?

00


Zniecierpliwiony ~Zniecierpliwiony (Gość)13.10.2009 17:00

Kiedy odwołają Gapińskiego? Jak to mówią do trzech razy sztuka. Oby ostatni raz.

00


obserwator ~obserwator (Gość)10.08.2009 12:30

Tyle z tego wynikło, że doprowadzili starego nadleśniczego do zawału. Szukali , węszyli i nic. Totalnie nic. Nowy nadleśniczy miał zgnoić starego. Miał pół roku by znaleźć na niego hak. Prokurator oddalił wszelkie domniemania winy. Sponiewierali leśniczych - uważanych za lojalnych staremu. Gdzie tu logika? Po co to komu było? Jak ktoś jest dobry w tym co robi to nie znaczy, ze kradnie. Starego nadleśniczego tylko dlatego tak sponiewierali, ze piastował stanowisko prawie 20 lat. Komu był niewygodny?

00


leśnik ~leśnik (Gość)08.07.2009 20:18

Czy ktoś dobrał się w końcu do tych co przegrali przetarg? O tym nic nie piszecie

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat