Kto wierzy w wyborcze obietnice?

Piątek, 14 listopada 201422
Na plakatach wyglądają niemal tak samo. Bo papier przyjmie wszystko. Mówi się, że spora część z nich to coś w rodzaju gruszek na wierzbie. No to ostatnio wysypało. Obietnice wyborcze - czy w nie jeszcze wierzymy?
Kto wierzy w wyborcze obietnice?

Z badań wykonanych trzy lata temu wynikało, że aż 77% Polaków nie wierzyło w obietnice składane przed wyborami przez polityków. A zatem powstało coś dziwnego: politycy obiecywali, wyborcy nie wierzyli, ale i tak głosowali. Może nie wszyscy, ale niemal co drugi. Czy piotrkowianie wierzą w obietnice złożone w tej kampanii? Próbowali to sprawdzić prowadzący radiowy „Magiel” w Strefie FM. Efekt? Większość nadal kandydatom nie ufa.

Pan Tomasz nie wierzy tym, którzy wygrali 4 lata temu, ale - uwaga! - „zaufa nowym, też obiecującym”, pani Paulina twierdzi, że każdy kandydat „tylko obiecywać potrafi”, pan Kamil proponuje, żeby przeprowadzić glosowanie negatywne tzn. przeciw komuś, pan Tadeusz nie wierzył nikomu i to się nie zmieniło. Podobnie pani Bogumiła. Pani Ania uważa, że z „obietnicami jest jak z przeterminowaną żywnością - wartości zero, a mogą zaszkodzić”. Wielu słuchaczy zwraca uwagę na rozrzutność komitetów, uważając  że za dużo jest plakatów, banerów i ulotek, często wiszących obok siebie co dwa metry („a można te pieniądze przeznaczyć na dzieci, czy nawet zwierzęta - w rozrzutności przoduje komitet obecnego prezydenta” - mówi pani Joanna).
W mniejszości znalazły się takie głosy, jak pana Czarka - „każdy musi coś obiecać, ale przecież nie wszystko da się zrobić”.

Politolog dr Sergiusz Trzeciak uważa, że takie podejście słuchaczy-wyborców nie jest niczym szczególnie dziwnym. - Polacy nie ufają politykom. Zawód polityka znajduje się na szarym końcu zawodów zaufania publicznego, zatem jak mamy wierzyć w ich wyborcze obietnice? Jest jednak coś ciekawego: na poziomie racjonalnym - nie wierzymy, ale na poziomie emocjonalnym - słuchamy ich, mając cichą nadzieję, że może teraz coś, co obiecali, zrobią. Tyle, że programy wyborcze są często takie same, tzn. kandydat obiecuje w nich wszystko. Tymczasem powinien wskazać nie co zrobić, bo to powszechnie wiadomo, ale jak to zrobić.

Bo obiecać naprawdę można wszystko: że będzie więcej miejsc pracy, że spadnie bezrobocie, że młodzi nie będą wyjeżdżać, że starsi będą mieli opiekę, że będzie ładniej, bezpieczniej, przyjemniej, po prostu lepiej.

Złośliwi mogą dodać: lepiej już było. I pójść zagłosować.

POLECAMY


Zainteresował temat?

5

1


Komentarze (22)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

mario ~mario (Gość)14.11.2014 06:50

A komu tu wierzyć,każdy powie wszystko tylko żeby po raz kolejny utrzymać się przy korycie!!!Gdyby tak wprowadzić kadencyjność to przychodzili by nowi,ze świeżym spojrzeniem i może by im się więcej chciało.A tak mamy klikę która rządzi i ciężko ich ruszyć!Uwikłani w szereg powiązań żyją wygodnie i nie wpuszczają nikogo z zewnątrz.Głosujmy na nowe twarze,dosyć obecnych rządów!Ekipie Chojniaka mówimy dziękuje!!!!!

32


zibioz ~zibioz (Gość)14.11.2014 05:37

Najwięcej obiecankowych gruszek na wierzbie złożył ostatnio w artykułach na portalu wójt woli krzysztoporskiej. Strach czyni cuda

50


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat