Sklep jest monitorowany przez piotrkowski sanepid, policję i Straż Miejską od lutego. W lipcu był kontrolowany trzykrotnie, w sierpniu - dwukrotnie. Inspektorat przeprowadził ponadto akcję informacyjną dotyczącą szkodliwości środków psychoaktywnych właśnie pod lokalem z "upominkami". Łącznie, od początku działalności „upominków” zabezpieczono 697 produktów.
Cała trudność w walce z lokalem polegała na tym, że działają w nim dwa podmioty. Pierwszy, jak wyjaśnia Joanna Roll, kierownik Sekcji Higieny Pracy w piotrkowskim sanepidzie, wynajmuje powierzchnię i jednocześnie podnajmuje ją drugiemu, który wprowadza do obrotu środki psychoaktywne. - Jedna i druga działalność są związane ze sprzedażą dopalaczy, złożyliśmy dwa zawiadomienia do prokuratora o popełnieniu przestępstwa z art. 165. § 1 pkt. 2 Kodeksu karnego, czyli wprowadzeniu do obrodu szkodliwych dla zdrowia ludzkiego substancji psychoaktywnych - informuje J. Roll.
Badanie próbek, przeprowadzone przez biegłego sądowego z zakładu Katedry Medycyny w Sądowej w Szczecinie, potwierdziło, że dwa produkty – Talizman GT Ziel oraz Talizman GT Niebieski – zawierają kolejno Fu-F i N-ethylnorpentedron. Zażycie pierwszego z nich skutkuje euforią, spowolnieniem psychoruchowym, oddechu czy akcji serca. Drugi zaś może upośledzić funkcje układu sercowo-naczyniowego, spowodować utratę przytomności i zatrzymanie krążenia.
- Wydaliśmy ponadto szereg decyzji o unieruchomienie z rygorem natychmiastowym. Po każdej kontroli sklep zamykamy i nakładamy plomby, ale często jest tak, że plomby są szybko zrywane i sklep wznawia działalność – dodaje kierownik.
Zdarzało się też tak, że sanepid plombował sklep bez przeprowadzenia kontroli – po godzinach otwarcia. Problem w tym, że prowadzący biznes wywiesił na witrynie informację, że po godzinie 18:00 w lokalu przebywa stróż – wychodzi na to, że obecnie zaplombowanie drzwi wiązałoby się z jego ubezwłasnowolnieniem.
Niedawno swoją działalność zakończył także jeden ze sklepów przy Wojska Polskiego o podobnym profilu - dowiedzieliśmy się, że właścicielka rozwiązała wówczas umowę ze skutkiem natychmiastowym.
Oczywiście nie jest wykluczone, że przedsiębiorca znajdzie nowe miejsce, w którym będzie mógł znów sprzedawać "talizmany". Stąd apel ze strony sanepidu. - Inspektorat prosi o zwracanie uwagi, z kim zawieramy umowę najmu, jaką wynajmujący prowadzi działalność i by w umowie zapisywać możliwość natychmiastowego rozwiązania umowy w przypadku sprzedaży środków psychoaktywnych - mówi Roll.