Według sędziowskiego protokołu wiceprezes Polonii Robert Grzesiuk miał uderzyć jednego z kibiców klubu w okolice głowy.
- To niestety smutna prawda - przyznaje obecny na meczu prezes OZPN Piotrków Stanisław Sipa. - Po spotkaniu doszło do takiego incydentu. Pan Grzesiuk uderzył kibica klubu, który przeskoczył przez płot i skierował się w stronę zawodników. Całe zdarzenie zostało opisane w sędziowskim protokole.
CZYTAJ TAKŻE: Grzesiuk podał się do dymisji
Zdaniem prezesa OZPN Piotrków to właśnie działacze klubowi dają wielokrotnie zły przykład kibicom. Stąd wiele przypadków zakłócenia porządku podczas piłkarskich spotkań. - Jestem w piłce już wiele lat i naprawdę mogę powiedzieć, że czasami to właśnie nieodpowiedzialne zachowanie tzw. osób funkcyjnych wpływa na kibiców. Bo jeśli widzą oni, że prezes czy wiceprezes klubu odzywają się nieparlamentarnie to sami czują się wręcz bezkarnie. Jak tutaj później walczyć z pseudokibicami? – pyta retorycznie Sipa.
To nie pierwszy taki wybryk Roberta Grzesiuka. Okazuje się, że na meczu ze Zjednoczonymi Bełchatów nie mógł on pełnić żadnej funkcji związanej z klubem gdyż…odbywa aktualnie karę nałożoną na niego przez Wydział Dyscypliny OZPN Piotrków w czerwcu. Podczas meczu poprzedniego sezonu z Grabką Grabica wyzywał sędziego, a następnie samowolnie opuścił teren boiska. Za to nałożono na niego karę trzymiesięcznej dyskwalifikacji.
- Wielokrotnie rozmawiałem z tym panem w cztery oczy. Po ostatnim incydencie zaklinał się, że już nigdy czegoś takiego nie zrobi. Wcześniej również tak mówił po zajściu w Wolborzu kiedy uderzony został nasz związkowy sędzia. Nie pojmuję jego zachowania. My naprawdę nie chcemy nikogo karać ani zawieszać. Takiej sprawy nie można jednak zamieść pod dywan - kończy prezes Sipa.
O komentarz poprosiliśmy również wiceprezesa Polonii. - Powiem tylko tyle, że jestem niewinny. Nie chcę odnosić się do całej sytuacji przed posiedzeniem Wydziału Dyscypliny. Działałem w obronie jednego z zawodników . Nie zgadzam się z tym co jest napisane w pomeczowym protokole i mam świadków na to, że było zupełnie inaczej niż napisał sędzia- mówi krótko Robert Grzesiuk.
Nieoficjalnie wiadomo, że uderzony przez wiceprezesa Polonii kibic jest byłym gospodarzem klubu, obecnym na każdym właściwie meczu Polonii. Ponoć przeprosił już piłkarzy Polonii i samego Grzesiuka za nagłe wtargnięcie na boisko i wypowiedziane wulgaryzmy w stronę jednego z piłkarzy.
Sprawą zajmie się Wydział Dyscypliny Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Piotrkowie. Posiedzenie zaplanowano na czwartek (22 sierpnia). Grającemu wiceprezesowi Polonii grozi kara nawet 24-miesięcznej dyskwalifikacji. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.
MIOS