PiS chciało, by wybory prezydenckie 10 maja tego roku zostały przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Jak to miałoby wyglądać w praktyce? Operator pocztowy obowiązany do świadczenia usług powszechnych zapewni w terminie przypadającym od 7 dni do dnia przypadającego przez dniem wyborów doręczenie pakietu wyborczego bezpośrednio do oddawczej skrzynki pocztowej wyborcy na adres wskazany w spisie wyborców. W skład pakietu wyborczego wchodzą: koperta zwrotna, karta do głosowania, koperta na kartę do głosowania, instrukcja głosowania korespondencyjnego, oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania. Wyborca po wypełnieniu karty do głosowania miałby ją włożyć ją do koperty na kartę do głosowania, którą powinien zakleić, a następnie kopertę tę włożyć do koperty zwrotnej łącznie z podpisanym oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu i umieścić ją w nadawczej skrzynce pocztowej lub w innej skrzynce pocztowej przeznaczonej do umieszczania kopert zwrotnych na terenie gminy, w której widnieje w rejestrze wyborców.
Szczegóły odbioru i dostarczania pakietów wyborczych w przypadku wyborów korespondencyjnych dla wszystkich miałyby określać nowe przepisy. Może nie wszyscy pamiętają, ale głosowanie korespondencyjne zostało wprowadzone po raz pierwszy do kodeksu wyborczego już 9 lat temu, tyle że wtedy głównie z myślą o osobach przebywających za granicą. Do listy osób, które mogły skorzystać z tej formy głosowania dodano też wyborców z orzeczeniem o niepełnosprawności.
W poniedziałek wniosek w sprawie głosowania korespondencyjnego nie uzyskał jednak większości w Sejmie. Projekt nie został wprowadzony do porządku obrad. „Za” głosowało 228 posłów PiS. Przeciw byli wszyscy posłowie opozycji oraz trzech członków Prawa i Sprawiedliwości. Trzej parlamentarzyści wstrzymali się od głosu.