- Jak zwykle rano otworzyłam skrzynkę mailową - mówi Iwona Bogusławska z Piotrkowa. - Okazało się, że przyszedł mail z elektrowni i że mam do uregulowania rachunek za prąd na kwotę 1880 zł. Nawet nie otworzyłam tej faktury. Zadzwoniłam na infolinię. Okazało się, że jest to próba wyłudzenia. Wysokość moich rachunków to ok. 350 zł za dwa miesiące. Zgłosiłam to na policję. Powiedzieli mi, że dopóki nie otworzę tej faktury, nie będzie wiadomo, czy nadawca maila posiada moje dane i… na razie kazali czekać. Nigdy wcześniej nie otrzymywałam takich maili. Boję się go otworzyć, bo media nagłaśniają, że w takich sytuacjach często dochodzi do infekowania komputerów wirusami. Na razie, zgodnie z zalecenia policji, będę czekać. Właściwy rachunek, jak się okazuje, nawet jeszcze nie został wysłany, ma przyjść pod koniec czerwca. Uważam, że takie rzeczy trzeba nagłaśniać. Bo być może starsza osoba dałaby się nabrać.
W takiej sytuacji najlepiej sprawdzić autentyczność rachunku u operatora, o próbie oszustwa warto też poinformować policję.