To nie był prawdziwy alarm, lecz działanie kogoś z... oryginalnym poczuciem humoru. Chuligan włamał się do skrzynki zasilającej syrenę i uruchomił ją ręcznie.
- Syreny zawyły dlatego, że znalazł się jakiś dowcipniś, który wyciął kłódkę, odbezpieczył zasuwę, która zabezpieczała dostęp do uruchamiania syreny, w dodatku włożył kluczyk w ten włącznik, żeby syrena cały czas wyła. Nie wiem, czemu miało to służyć, w każdym razie to był głupi żart - mówi Marek Domański, kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Piotrkowie.
Sprawców włamania szukać będzie policja.
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu