Nasze pokolenie jeszcze handluje, ale młodsze już niekoniecznie. Pokolenie się skończy i będzie koniec. Ta tradycja zanika. Ja jestem emerytem, więc mam teraz więcej czasu, a całe życie hoduje króliki, kaczki, gąski. Zachęcam wnuka, aby poszedł w moje ślady - mówi handlujący z Gliny.
Choć młode pokolenie z reguły woli spędzać teraz czas przed monitorem komputera, w towarzystwie rolników można spotkać ich dzieci oraz wnuki.
Lubię przyjeżdżać z dziadkiem. W wakacje mam dużo czasu, samemu mi się nudzi. Nawet jak jest szkoła, a mam wolną chwilę to też pomagam dziadkowi.
Na targowisku przy Bawełnianej handlują nie tylko emeryci, dla których jest to m.in. sposób na spędzanie wolnego czasu, ale też młodzi, dla których prowadzenie gospodarstwa jest pracą, która pozwala im zarabiać na życie.
Targowisko funkcjonuje tak sobie. Nie ma młodzieży. Umiera to śmiercią naturalną. Jeszcze siedem lat temu, nie można było przejść, tyle tu było ludzi, a teraz pustki. Wykańczają nas markety. Produkcja jest bardzo droga. Ropa 8 zł., a ja tu dziś sprzedaję ziemniaka po złotówce. Ciągle kredyty. W mojej okolicy, w ostatnich trzech latach, zamknęło się już około 50 gospodarstw. Ile można dokładać? Ciągłe spłacanie kredytów i nie zanosi się na to, że będzie lepiej. Każdy myśli sobie, że fajnie, bo rolnik to kiedy chce, to pracuje. Jednak to nie jest prawda. Nie ma wolnego czasu, ciągle trzeba wszystkiego pilnować. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na wakacjach. Codziennie wstaję o 4.00, wracam do domu spać o 22.00. Do tego kontrola za kontrolą. A nie mam pracowników, bo nie stać mnie żeby ich utrzymać. Już moim dzieciom powiedziałem, że jak nic się nie zmieni, to nie widzę ich przyszłości, związanej z gospodarstwem - relacjonuje rolnik z okolic Srocka.
Co można kupić przy Bawełnianej? Przede wszystkim żywe zwierzęta m.in. kury, kaczki, gęsi, króliki czy gołębie. Ale nie tylko. Są również owoce i warzywa, drzewka czy rośliny ogrodowe.
A jak kształtują się ceny?
Ziemniaki po 1,50 zł, kalafiorek 4 zł, pomidory 8 zł. Ogólnie nie jest drogo - oceniają kupujący.
Choć, jak zgodnie mówią kupujący, ceny na targowisku nie są wygórowane, dużą konkurencją dla handlu "pod chmurką" są markety. Jeśli sytuacja ta nie ulegnie zmianie, kolejne pokolenia będą mogły oglądać targowiska jedynie na zdjęciach.