Czy jest szansa na zakończenie wojny w Ukrainie?

Kraj Piątek, 24 lutego 202317
Od roku, jesteśmy świadkami brutalnych działań wojennych, eskalowanych przez Federację Rosyjską. Mimo że upłynęło tak dużo czasu, nie widać w perspektywie najbliższych tygodni, a nawet miesięcy, widma zakończenia tej niepotrzebnej wojny, której efektem jest przemoc i śmierć tysięcy niewinnych ludzi. Co zatem przyniesie najbliższa przyszłość?

 

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dr Pawła Ramiączka - managera kierunku bezpieczeństwo narodowe w Wyższej Szkole Bankowej w Łodzi.

 

 

Konflikt, który rozgrywa się tuż za naszą granicą, pokazał, jak wiele znaczy spójna i zdecydowana postawa krajów Unii Europejskiej, jak również krajów Paktu Północnoatlantyckiego. Analizując przyczyny eskalacji konfliktu, czego efektem było rozpoczęcie działań wojennych, możemy dojść do wniosku, który wskazuje, że jednym z głównie powtarzanych punktów konfliktowych był proces charakteryzowany przez Kreml jako rozszerzanie wpływu Paktu Północnoatlantyckiego i nadmierna aktywność NATO na jego wschodniej flance. Co więcej, w drugiej połowie 2021 roku, władze Rosji, niejednokrotnie publicznie prezentowały stanowisko, że Ukraina jest kontrolowana przez państwa zachodnie, a ekspansja wojsk NATO na jej terytorium już trwa, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Czy taki wniosek może być jedyny? Niekoniecznie. Problematyka genezy wojny to złożony temat.

 

 

 

Analizując politykę zagraniczną Kremla, która jest realizowana w sposób nachalny i agresywny, wobec reszty Świata można mieć nieodparte wrażenie, że wyżej wymieniony „punkt zapalny” był tylko pretekstem do rozpoczęcia działań wojennych. 

W wypowiedziach zagranicznych polityków nie raz można było usłyszeć, że Władimir Putin marzy o Rosji z czasów Związku Radzieckiego. Często w światowej opinii publicznej pojawiały się komentarze, wskazujące na fakt, że Władimir Putin chce zapisać się w historii Rosji jako przywódca, który odzyska, potęgę Rosji przywracając, chociaż po części jej kształt z czasów ZSRR. Można stwierdzić, że w tej części Świata, od czasów zakończenia II wojny światowej, Rosja rządzona przez Putina stanowiła realne zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa. Marzenia Władimira Putina o potężnej militarnie i gospodarczo Rosji okazują się mrzonkami, a działania wojenne oparte na chaosie, braku strategii i słabo wyszkolonej armii pokazały, że kraj, który o sobie miał mniemanie mocarstwa, okazał się nim tylko w teorii. Niestety, kolejny raz trzeba wyraźnie powiedzieć, że wyimaginowane pomysły rosyjskich dygnitarzy kosztują życie tysięcy niewinnych ludzi. Wątek ten jest tematem na długą dyskusję.

 

 

W mojej opinii zadziałała właśnie ta cecha – nieprzewidywalność. Dziś, patrząc przez pryzmat nieprzewidywalności, oceniam, że stan zagrożenia związany z zaostrzeniem konfliktu jest ciągle wysoki. Możemy obserwować, jak wojska rosyjskie ponoszą klęskę w niektórych regionach. Możemy obserwować strach i czystki w szeregach współpracowników Putina, ale nie możemy ulegać wrażeniu, że stan zagrożenia maleje. Uważam, że im większe porażki będą po stronie Kremla, tym bardziej Putin będzie zdesperowany do brutalizacji działań. I wspomniana brutalizacja działań jest kolejnym wątkiem, przez pryzmat, którego warto spojrzeć.

 

 

Aby prowadzić działania wojenne, należy mieć broń. Widać w ostatnich tygodniach, że Rosja wzmacnia swoje wyposażenie wojskowe, zakupując broń od Korei Północnej. Broń ta nie należy do najnowszych zdobyczy technologicznych, ale w znaczący sposób wzmacnia zasoby rosyjskie przede wszystkim o pociski artyleryjskie (zwłaszcza kalibru 122 mm i 152 mm) oraz rakiety kalibru 122 mm. Ponadto w ostatnim czasie Rosja zakupiła od Teheranu unowocześnione drony kamikadze Shahed-136 i rakiety balistyczne. Z informacji wywiadowczych wynika również, że Kreml zainteresowany jest rakietami Fateh-110, których zasięg to nawet 700 km. Nie można również zapominać o rakietach Iskander, których produkcję w ostatnich tygodniach wznowiono, oraz innych typach broni, którą Rosja posiada od czasów ZSRR, w tym broni jądrowej (nieco przestarzałej), którą często Kreml straszy zachodni świat.

 

 

Po drugie, w kontekście wcześniej postawionego pytania, w nawiązaniu do powyższej analizy, warto spojrzeć na wojnę przez pryzmat NATO, UE i wsparcia dla Ukrainy. Bezsprzecznym jest fakt, że należy wspierać uchodźców i ludzi żyjących w Ukrainie. Niewątpliwie trzeba realizować wspólną politykę państw UE (i nie tylko UE) dotyczącą uchodźców. A co ze wsparciem militarnym? Tu dochodzimy do wątku, który wymaga bardzo zrównoważonych i przemyślanych działań. Zrównoważonych – ponieważ decyzje związane z pomocą militarną przekazywaną przez między innymi Polskę, czy Niemcy to decyzje państw, które są członkami NATO. Co zrozumiałe, takie decyzje nie mogą być nieprzemyślane i podejmowane pod wpływem emocji i chwili, co na początku wojny, mam wrażenie, miało miejsce. Przynależność do NATO to odpowiedzialność za decyzje i podejmowanie ich w sposób kolegialny. Wsparcie dla Ukrainy jest widoczne. Broń (od karabinów po czołgi) dostarczana jest między innymi z USA, Polski, Niemiec, Norwegii, Estonii, Korei Południowej i wielu innych państw. Ponadto, do Ukrainy płynie strumień pieniędzy, między innymi z UE, który jest wydawany na dozbrojenie. Postawa wielu Państw jest wynikiem porozumienia przywódców, którzy wiedzą, że walka w Ukrainie jest walką o pokój i o światowy porządek, który jest gwarancją do zachowania bezpieczeństwa w różnych jego aspektach – od militarnego, zacząwszy na gospodarczym i energetycznym skończywszy.

 

 

Po trzecie, wracając do pytania dotyczącego, co dalej z wojną – dziś absolutnie nie można jednoznacznie stwierdzić, że zbliżamy się do jej końca. Owszem, można obserwować momenty osłabienia Rosji. Można obserwować chaos decyzyjny po stronie Rosji, związany ze strategią działań wojennych. Nie oznacza to jednak, że wojna dobiega końca. W ocenie sytuacji kolejny raz przywołam wątek „nieprzewidywalności” charakteru Władimira Putina, który, moim zdaniem, jest jednym z najgroźniejszych czynników wpływających na scenariusz tej haniebnej wojny. Wierzę, że pomoc dla Ukrainy, tak wielu państw świata przyczyni się do szybszego zakończenia tego konfliktu. Liczę na to, że sankcje znacząco ograniczą możliwości finansowe Rosji. Liczę na to, że środowisko współpracowników skupione wokół Putina, ograniczy jego władzę, co doprowadzi do szybszego zakończenia tej bestialskiej wojny.

 

 

dr Paweł Ramiączek – absolwent kierunku administracja Wyższej Szkoły Handlowej im. Bolesława Markowskiego w Kielcach, kierunku administracja Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, kierunku prawo na studiach doktoranckich Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, kierunku BHP na studiach podyplomowych w Społecznej Akademii Nauk w Łodzi, absolwent Instytutu Problemów Bezpieczeństwa Instytutu Problemów Strategicznych w Warszawie. Prawnik-administratywista, dr nauk społecznych, nauczyciel akademicki. Pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał w sektorze bezpieczeństwa. Od 2002 roku związany ze szkolnictwem wyższym. W latach 2004 – 2016 nauczyciel akademicki oraz pełnomocnik rektora ds. Promocji i rekrutacji w Wyższej Szkole Handlowej im. B. Markowskiego w Kielcach. Tam też od 2015 do 2016 roku pełnił funkcję dziekana Wydziału Zarządzania. W latach 2013 – 2018 nauczyciel akademicki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. W latach 2016 – 2022 pełnił funkcję dziekana Wydziału Bezpieczeństwa w filii Kielce i filii Tarnobrzeskiej Społecznej Akademii Nauk w Łodzi. Od 2022 roku pełni funkcję menadżera kierunku bezpieczeństwo narodowe w Wyższej Szkole Bankowej w Łodzi.

 

 


Zainteresował temat?

1

7


Zobacz również

Komentarze (17)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Hmmm ~Hmmm (Gość)24.02.2023 09:56

Ambicje Rosji to jedno... ale tutaj rozgrywka idzie o najżyźniejsze ziemie świata. Do tego dochodzi kwestia wykupu gruntów na Ukrainie... no i staje się jasne, czemu jest jak jest. Szkoda, że przez interesy wielkich giną niewinni ludzie.

153


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat