Butelka Coca-Coli: wyraz sprzeciwu
Radny Łukasz Janik z Prawa i Sprawiedliwości postanowił w nietuzinkowy sposób wyrazić swoje niezadowolenie z działań miejskich urzędników. Jego uwaga skupiła się na zamieszczonym w mediach społecznościowych wpisie promującym udział Piotrkowa w konkursie, który miałby sprowadzić do miasta słynną ciężarówkę Coca-Coli. Dla radnego Janika taki post to reklama komercyjna, która – jak twierdzi – nie powinna znaleźć się na oficjalnym profilu miasta. W geście "uznania" wręczył prezydentowi… butelkę Coca-Coli.
To jest prezent dla pana prezydenta ponieważ tak bardzo reklamuje tą firmę. W związku z tym otrzyma wspaniały prezent żeby mógł dalej reklamować na stronach urzędu miasta. To jest zagraniczna korporacja - czy to powinno być reklamowane? A co w takim wypadku z firmą Pepsi? Dlaczego nie ma tej reklamy? To cudowny prezent dla prezydenta. Spodziewam się, że będzie mu ta cola smakowała i wypije ją dzisiaj na sesji – tłumaczył później radny.
Jego zdaniem działalność urzędu powinna skupić się na inicjatywach służących mieszkańcom, a nie na wspieraniu marek rozpoznawalnych na całym świecie.
Zobacz film z wręczania napoju przez radnego Janika, prezydentowi Wiernickiemu
Rękawice bokserskie do walki o przedsiębiorców
Jeszcze większe poruszenie wywołał duet radnych Kingi Mazur i Pawła Kowalskiego z klubu „Z Sercem dla Piotrkowa”, którzy na obradach pojawili się z parą rękawic bokserskich. Jak wyjaśnili, ten gest nie był przypadkowy – ma symbolizować ich determinację w walce o dobro lokalnych przedsiębiorców.
Bronimy przedsiębiorców i bronimy targowisk. Bronimy podwyżek. W związku z tym to nie my atakujemy tylko my bronimy. Jesteśmy za tym, żeby bronić się przed tymi zakusami także stąd symbol. Idziemy do walki! - mówił Paweł Kowalski.
Prezydent: „Po tej radzie nie wiadomo czego się spodziewać...”
Czwartkowe obrady skomentował także prezydent Piotrkowa, Juliusz Wiernicki. Zapytany na briefingu o ewentualny wniosek o odwołanie przewodniczącego rady miasta, Mariusza Staszka, odpowiedział:
Niczego się nie spodziewam. Po tej radzie nie wiadomo czego się spodziewać...
Niniejsza impresja, choć pełna rezygnacji, doskonale oddaje charakter ostatnich wydarzeń. Nasza rada miasta oferuje spektakl pełen niespodzianek – i choć czasem balansuje on na granicy absurdu, to niewątpliwie przyciąga uwagę mieszkańców.
Czwartkowe obrady pokazują, że polityka na szczeblu lokalnym potrafi być równie barwna, jak na najwyższych poziomach władzy. Mieszkańcy mają okazję zobaczyć, że "ich" radni potrafią zaskakiwać i zwracać uwagę na ważne – choć czasem różnie interpretowane – kwestie.
Czy butelka Coca-Coli i rękawice bokserskie zmienią rzeczywistość Piotrkowa? Prawdopodobnie nie. Jednak przypominają, że polityka to nie tylko liczby, ale i emocje. Także i symbole.
Czym radni "obdarują" prezydenta następnym razem?