W Polsce trwa dyskusja na temat nierozwiązanego od lat problemu chuliganów na stadionach. Po zadymie w Bydgoszczy wojewodowie zamknęli dwa stadiony: w Warszawie i Poznaniu. W 2008 roku do walki między „kibicami” obecnej i dawnej stolicy kraju doszło w Bełchatowie, gdzie rozgrywany był finał Pucharu Polski. Wówczas jednak tak drastycznych kar dla klubów nie było.
W Piotrkowie choć na stadionie przy ul. Żwirki jest prawie 3.000 miejsc, na meczach Concordii zasiada ok. 30-50 kibiców. Na Polonii jest nieco więcej, ale tam nie ma stadionu z prawdziwego zdarzenia.
Co zrobić z „kibolami’? Trwają dyskusje, padają propozycje, pojawiają się sugestie. Debatują politycy, działacze, sportowcy, kibice i to od lat. Na razie bez efektu. Czy z takimi wydarzeniami jak te w Bydgoszczy i Bełchatowie będziemy nadal się spotykać czy też wreszcie po męsku zostanie on rozwiązany tak jak to miało miejsce w Wielkiej Brytanii. Tyle, że tam sprawę wzięła w swoje ręce … kobieta – premier Margaret Thatcher.
Tylko u nas wypowiedź ówczesnego kapitana Legii Warszawa Aleksandara Vukovica po meczu finałowym PP w Bełchatowie w 2008.
Obecny piłkarz Korony Kielce proponuje i …ostrzega.