Bez szans na S12?

Region Czwartek, 12 maja 202295
Piętrzące się problemy aktualizacji raportu środowiskowego oraz perspektywa budowy drogi S12 do... 2033 roku - to konkluzje po kolejnym spotkaniu parlamentarnego zespołu do spraw budowy drogi S12. Pojawia się pytanie, czy tę drogę w ogóle uda się wybudować?
Fot. pakwi Fot. pakwi

W oczekiwaniu na raport środowiskowy

 

Dla dalszych losów drogi S12 kluczowy jest raport środowiskowy. Bez niego nie można ruszyć z dalszymi pracami. Niedługo miną dwa lata od momentu ogłoszenia pierwszego przetargu dotyczącego aktualizacji raportu środowiskowego. Przetarg nadal nie został rozstrzygnięty, a bez decyzji środowiskowej nie można rozpocząć budowy.

W lipcu ubiegłego roku pojawiły się pozytywne informacje o rozstrzygnięciu przetargu. Jednak zanim jego wynik się uprawomocnił przedstawiciel konkurencyjnej firmy odwołał się od jego wyników. Pracownicy Krajowej Izby Odwoławczej uznali to odwołanie za zasadne i w październiku przetarg został unieważniony.

 

W grudniu ubiegłego roku ogłoszono kolejny, który formalnie nadal nie został rozstrzygnięty. Podczas środowego posiedzenia pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformowali, że w marcu otwarto oferty, ale jeszcze nie podpisano umowy z wykonawcą, ponieważ mają za mało pieniędzy. W budżecie GDDKiA zarezerwowano na ten cel nieco ponad 5,5 mln zł, natomiast wartość najtańszej oferty wynosi ponad 9 mln zł. Urzędnicy zapewnili jednak, że uda się znaleźć dodatkowe pieniądze i do 30 czerwca 2022 r. umowa będzie podpisana.

Jeśli tę umowę uda się podpisać, to na jej realizację wykonawca będzie miał... 20 miesięcy.

Po wykonaniu aktualizacji raportu środowiskowego Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska oceni ten dokument i dopiero wówczas zdecyduje, czy wydać decyzję środowiskową, bez której nie można ogłosić przetargu i rozpocząć budowy tej trasy.

 

"Aby żabki nie były ważniejsze od ludzi"

 

 

Na spotkaniu obecni byli m.in. posłowie z naszego regionu oraz burmistrz Sulejowa Wojciech Ostrowski. Za kompletną porażkę prace przy budowie drogi uznał m.in. Robert Telus. 

To już jest przegrana polityków. Jestem załamany tym co się tutaj dzieje, ponieważ m.in. na odcinku sulejowskim cały czas giną ludzie. Może powinniśmy się zastanowić nad zmianą prawa, żeby te symboliczne żabki nie były ważniejsze od ludzi. Wola polityczna przecież jest, ale co z tego, jeśli budowa cały czas jest blokowana. Jest mi po prostu wstyd – powiedział poseł Telus.

 

Burmistrz Wojciech Ostrowski przypomniał, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska już ponad dwa lata temu wykazał błędy znajdujące się w raporcie, za który zapłacono ponad 1 mln zł.

Teraz ktoś musi poprawić ten kuriozalny raport. Napisano w nim m.in. że jeden z wariantów koliduje z Obszarem Natura 2000 o 1 milimetr! Za poprawienie tego raportu pracownicy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska będą musieli zapłacić minimum 9 milionów złotych. Raportu nadal nie ma, w związku z tym nie wiadomo kiedy ta trasa wreszcie powstanie, tymczasem nasze drogi są regularnie rozjeżdżane przez samochody ciężarowe. Mieszkańcy Zalesic niedawno widzieli przewożony tamtędy czołg! Ogłosimy przetarg na przebudowę drogi w Zalesicach, ale uważam, że to nie nasi mieszkańcy powinni ponosić koszty takich remontów. W ramach kolejnej edycji Polskiego Ładu złożyliśmy dwa wnioski dotyczące modernizacji gminnych dróg i mam nadzieję, że otrzymamy te pieniądze. Taka rekompensata po prostu się naszej gminie należy - mówił burmistrz Ostrowski.

Głos zabierali także inni posłowie. Grzegorz Lorek zasugerował, że może warto uprościć te procedury. Całą sytuację uznał za "wstyd dla państwa polskiego".

Powstałaby alternatywna droga do A-2 i ja to nazwę po imieniu. Nastąpiliśmy tym samym pewnej wpływowej grupie państwa polskiego na odcisk. Bo takie postawienie sprawy, że może być to alternatywna droga do A2 komuś się nie podoba i powstaje dosłownie larum, że ta droga jak najpóźniej powinna powstać, o takim przebiegu i o takim zasięgu. Według mnie są siły, które nie widzą w ogóle budowy tej drogi. Ja natychmiast po tym zespole rozmawiałem z panem premierem Mateuszem Morawieckim. Poprosił mnie o krótkie streszczenie tego spotkania. Co ważne, na posiedzeniu nie było przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury w randze wiceministra czy ministra ani nie było dyrektora GDDKiA. Ja wystąpiłem na tym zespole o uzyskanie dokładnych informacji jakie przepisy prawne należałoby zmienić, aby w państwie polskim można byłoby szybciej budować drogi - mówił w rozmowie z naszym reporterem poseł Grzegorz Lorek.

 

Polemizował z nim poseł Cezary Grabarczyk, który przypomniał, że odpowiednie przepisy funkcjonują od wielu lat i dzięki ich zmianie wybudowano m.in. trasę S8 i zaapelował do dyrektora GDDKiA, żeby przyszedł na następne spotkanie i osobiście ustosunkował się do zarzutów samorządowców.

 

Kto jest winny? 

 

Podczas spotkania nie brakowało emocji. Pojawiły się też pytania, o to, kto jest winny takiej sytuacji. Burmistrz Ostrowski przypomniał, że w 2011 roku  przedstawiciele GDDKiA zorganizowali spotkanie z mieszkańcami Sulejowa, po którym wybrano wariant najbardziej niekorzystny dla środowiska, dla mieszkańców i dla kierowców. 

Później przesunięto przebieg tego wariantu w kierunku centrum Sulejowa, wywołując konflikty społeczne. Następnie się z tego wycofano, wybierając ostatecznie mniej kontrowersyjny wariant, który jednak nadal jest niekorzystny dla środowiska, dla mieszkańców Sulejowa, ale także dla samych kierowców. Pracownicy firmy, którzy będą teraz poprawiać ten nieszczęsny raport znów będą zaklinać rzeczywistość i udowadniać Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska, że to najlepszy wariant, mimo, iż jest dłuższy, bardziej kręty i ma przebiegać przez tereny byłych kopalń, więc jego realizacja może być absurdalnie droga. Ponadto kierowcy spalą milion litrów paliwa więcej na terenie naszej gminy! To jest absurd i nikt z GDDKiA nie pomyślał o zmianie tej preferencji – podsumował burmistrz Sulejowa.

Inni samorządowcy pytali z kolei dlaczego w związku kontrowersjami związanymi z raportem środowiskowym nie pociągnięto nikogo do odpowiedzialności.

Przyjeżdżam na te spotkania od 2018 r. Dobrze byłoby, żeby odpowiedni urzędnicy na przykład z Ministerstwa Infrastruktury przyszli na nasze posiedzenie i spojrzeli nam w oczy. Na poziomie gminy czy powiatu na ogół jest tak, że urzędnicy są sukcesywnie rozliczani z przydzielonych zadań. W 2023 r. mieliśmy być gotowi do realizacji tej inwestycji, minęły ponad 4 lata i boję się, że przez kolejne miesiące i lata będziemy stać w miejscu - mówił Stefan Bernaciak, starosta zwoleński podkreślając, że należy rozliczyć za brak postępów przy realizacji inwestycji. - To nie jest tak, że nie ma winnych. Ktoś ten raport środowiskowy przyjął, ktoś za to zapłacił, powinno się dotrzeć do tych umów i rozliczyć odpowiedzialnych za to ludzi. To jest jeden wielki wstyd i tak być nie może, minister środowiska powinien rozliczyć kierownictwo Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a minister środowiska pracowników zajmujących się ochroną środowiska. Jeśli nie rozliczymy hamulcowych to będziemy się spotykać przez kolejne kilkanaście lat, a droga nadal nie powstanie - podsumował Stefan Bernaciak.

 

Frustracja rośnie. Będzie blokada "dwunastki"?

 

Brak postępów przy realizacji drogi ekspresowej powoduje coraz większą frustrację osób zrzeszonych wokół inicjatywy "S12 Natychmiast". Jacek Zajączkowski we wczorajszym facebookowym wpisie w niewybrednych słowach skomentował poczynania partii rządzącej w kwestii budowy drogi. Równocześnie przypomniał, że droga obiecywana jest już od 20 lat.

Cała rzesza posłów i senator WYLANSOWAŁA SIĘ NA NASZEJ KRZYWDZIE I DOSTAŁA DO PARLAMENTU. KŁAMAŁ UDAJĄCY PREMIERA MORAWIECKI I UDAJĄCY PREZYDENTA DUDA, KŁAMALI BY ZOSTAĆ PRZY KORYCIE I ZOSTALI. (...) Choroba która blokuje budowę S12 nazywa się BRAK WOLI POLITYCZNEJ I TOTALNE ODERWANIE OD RZECZYWISTOŚCI RZĄDZĄCYCH - napisał Jacek Zajączkowski.

 

Jeden z liderów "S12 Natychmiast" zapowiada także blokadę DK12.

Ponieważ rządzący nie potrafią słuchać jak nie mają pistoletu przy łbie (celowo nie napisałem głowie), dlatego w najbliższych dniach zorganizujemy twardą blokadę drogi DK12. Będziemy palić opony, odpalać race, walić petardami aż dym zobaczą siedzący na ciepłych posadkach i trzymający kulosy w miednicy z ciepłą wodą decydenci. Pokazaliście jak można mimo protestów ekologów (370, u nas jeden) przeprowadzić inwestycje na Mierzei Wiślanej to zróbcie S12 na naszym odcinku albo wypad, niech przyjdzie ktoś kto potrafi - napisał Jacek Zajączkowski.


Zainteresował temat?

14

3


Zobacz również

Komentarze (95)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

go?ć_jarek ~go?ć_jarek (Gość)12.05.2022 10:28

Przed wyborami pisowcy zaczną głosić propagandę o budowie s12

153


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat