Mają warunki, by ratować życie

Tydzień Trybunalski Sobota, 07 stycznia 20126
- Przede wszystkim mamy wreszcie przestrzeń, mamy możliwość zapewnienia intymności, poszanowania godności pacjenta w momencie badania. Możemy badać pacjentów w osobnych gabinetach za zamkniętymi drzwiami - mówi ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu przy Rakowskiej w Piotrkowie. Po kilkunastu miesiącach budowy oddział spełnia wszelkie wymogi.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera
fot. Jarek Mizera

- W tej chwili trwa zagospodarowanie, przenoszenie oddziału z dotychczasowej siedziby - mówi Roman Cichosz, zastępca dyrektora Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami podjazd dla karetek musi być zadaszony. Drzwi sterowane są pilotem (każda karetka ma własny). Pacjent trafia do tzw. obszaru segregacji, gdzie podlega pierwszym oględzinom lekarskim. W zależności od orzeczenia, pacjent trafia albo na salę resuscytacyjną (tam ratuje się życie), albo na salę obserwacyjną, gdzie można przeprowadzić badania. Na miejscu jest także aparat rentgenowski. Prowadzona jest tutaj wszelka wstępna diagnostyka.

 

Podstawowa różnica między nowym a starym SOR-em to przestrzeń. - Dotychczasowy oddział w żadnym wypadku nie spełniał norm powierzchniowych. Był pewnego rodzaju prowizorką. Budowa nowego oddziału trwała ok. 1,5 roku. Była to kompletna adaptacja pomieszczeń, w których kiedyś była apteka, szatnia, kuchnia, magazyny. Koszty, łącznie z wyposażeniem, to ok. 2 mln zł - dodaje dyrektor Cichosz.

 

- Nowa lokalizacja, nowa organizacja pracy, nowe obszary działań, które spełniają wymagania określone w rozporządzeniu ministra zdrowia, dotyczącym szpitalnego oddziału ratunkowego - podkreśla z kolei Aneta Baranowska, pełniąca obowiązki ordynatora Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. - Mamy wszystkie wymagane obszary, czyli obszar segregacji i przyjęć pacjentów, obszar i salę resuscytacyjno-zabiegową, gdzie podejmowane są wszystkie czynności i udzielana jest pomoc osobom w stanie nagłego zagrożenia życia (czyli po zatrzymaniu krążenia, z urazami wielonarządowymi); mamy obszar obserwacji, czyli salę, w której pacjenci są monitorowani, gdzie podejmowane jest wstępne leczenie i stabilizacja podstawowych funkcji życiowych; mamy obszar konsultacyjny, czyli gabinety badań lekarskich, gdzie dokonywana jest ocena stanu zdrowia pacjenta przez lekarzy pracujących w SOR-ze, ale również przez wszystkich specjalistów, którzy pracują w szpitalu (specjalistów chorób wewnętrznych, chirurgii, ortopedii) - mówi ordynator.

 

Do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w piotrkowskim szpitalu dziennie trafia nawet 100 pacjentów.

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

ktosiek ~ktosiek (Gość)12.01.2012 09:30

lekarz jest w soboty do 15tej a w nd wogole nie ma!!!!!!!!!!!!!!!!!!

00


piotrkowianin ~piotrkowianin (Gość)09.01.2012 08:53

Na okulistyce w święta po 20.00 nie ma lekarza.W razie potrzeby oczywiście Bełchatów.

00


piel. ~piel. (Gość)07.01.2012 20:54

no wszystko ładne wymalowane prócz pożółkłych okiem którymi wieje i pękających ścian.Dużo pacjentów masa dobrze opłacalnych kontraktowych lekarzy kilkanaście pomieszczeń i..2 osoby z personelu żeby to wszytko ogarniać.Szacunek i podziw dla średniego personelu że dają radę

00


robek391 ~robek391 (Gość)07.01.2012 13:27

dokladnie!!! warunki sa ale wykwalifikowanej i ludzkiej kadry brak!!!!!!!! polecam szpital Bełchatów:);)

00


były pracownik ~były pracownik (Gość)07.01.2012 12:42

No no wygląda fajnie. Z tego co wiem jest kilka niedociągnięć:
- podjazd dla karetek - katastrofa, nawet jedna się nie zmieści,
- brak tlenu w pokojach lekarskich,
- za wąskie korytarze, szczególnie wjazd do RTG,
- za mało personelu.
Najlepiej wypowiedzą się ci którzy pracują tam. Ogólnie wygląda fajnie.
Ciekawi mnie czy podejście dyrektora do pracowników. Ciekawe czy nadal ma miejsce straszenie kontraktami czy pracownicy mogą czuć, że dyrekcja stoi za pracownikiem - wątpię!
Pracownicy są naprawdę godni podziwu. Mimo takiego traktowania angażują się w pracę. Wystarczy wspomnieć wypadek kolejowy - ilu pracowników przyszło do pomocy mimo, że mieli wolne?

00


Vincent53 ~Vincent53 (Gość)07.01.2012 10:24

Tylko dobrych i miłych lekarzy brak.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat