- Do zdarzenia doszło 30 stycznia około 20.00. Podczas rodzinnej awantury w mieszkaniu jednego z bloków na bełchatowskim osiedlu Dolnośląskim zdenerwowany rodzic sięgnął po zakupiony przez siebie, dostępny bez zezwolenia, pistolet alarmowy i treningowy (Zoraki R1 - umożliwiający wystrzeliwanie kul gumowych o średnicy do 10 milimetrów z prędkością do 170 metrów na sekundę) i z odległości około 2 metrów strzelił w twarz syna. Spowodował tym samym ranę ciętą twarzy, podbiegnięcia krwawe głowy oraz otarcia naskórka. W badaniu trzeźwości okazało się, że w organizmie 52-latka znajdowało się 0,3 promila alkoholu - poinformował podkom. Sławomir Szymański - oficer prasowy policji w Bełchatowie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Sprawą zajmie się teraz bełchatowska dochodzeniówka.