Kanał MYSTERY HUNTERS na Youtube opublikował prawie dwugodzinny film z Hotelu Podklasztorze. Szukali duchów, które podobno pojawiają się w tym obiekcie.
- Są sceptycy i osoby, które u nas pracują kilkanaście lat i mają swoje historie. Ja osobiście nie spotkałam jeszcze żadnego ducha, ale czekam na to z utęsknieniem. Mamy kilka historii dziewczyn, które pracują w kuchni od 20 lat i twierdzą, że nad salą restauracyjną słyszą jakieś głosy i jakieś postacie się pojawiają. Na pewno jest duch historii zaklęty w tych murach – mówiła w filmie Julia Groblewska, dyrektor generalna hotelu.
- Pani Marzenka, jedna z naszych pań kucharek opowiadała historię, że wychodząc z pracy widziała zapalające się i gasnące światła. A drugą historię opowiedziała moja koleżanka, z którą pracuje. Jej kolega widział jakąś postać w oknie. Zrobił zdjęcie i widać osobę z takim czarnym obrysem. Nie widać twarzy – relacjonowała pani Martyna, która pracuje w tym hotelu.
Zespół klasztorny opactwa cysterskiego w Sulejowie – położony w Podklasztorzu (obecnie dzielnica Sulejowa) jeden z najlepiej zachowanych zespołów cysterskich w Polsce, będący zabytkiem architektury romańskiej. 22 października 2012 roku obiekt został wpisany na listę Pomników Historii.
Fundacja klasztoru miała miejsce rzekomo w roku 1176, najprawdopodobniej jednak dopiero kilkanaście lat później. Dokonał jej książę Kazimierz II Sprawiedliwy sprowadzając zakonników z opactwa w Burgundii (obecnie w Szampanii) i przeznaczając im ziemie położone nieopodal przeprawy przez Pilicę w Sulejowie. Inicjatywę księcia wsparli, także finansowo, biskup krakowski Pełka oraz arcybiskup gnieźnieński Piotr Łabędź, szczególnie zasłużony opiekun konwentów cysterskich.
Legenda o powstaniu klasztoru mówi o polowaniu księcia Kazimierza w porastającej tę okolicę puszczy. Książę miał się podczas pogoni za jeleniem odłączyć od drużyny. Tymczasem nadeszła silna burza. Szukającego – wśród wichury, błyskawic i zacinającego ulewnego deszczu – otuchy w modlitwie księcia dobiegł z nieba głos: Zbuduj w tym miejscu kościół, a doprowadzę cię do sług twoich. Słysząc to, książę padł na ziemię i przyrzekł spełnić wolę Bożą. Gdy wstał, ujrzał wokół siebie dwanaście lwów, które doprowadziły go do dworzan. Na pamiątkę tego zdarzenia miano umieścić w kościele dwanaście rzeźb lwów. Klasztor zachował obowiązek udzielania stacji.